Sześć lat trwała rozłąka Xaviego z FC Barceloną. Hiszpan, który w 2015 roku odszedł do katarskiego Al-Sadd, w którym zakończył karierę, a następnie rozpoczął pracę w roli trenera, teraz, jak sam mówi, poprowadzi klub swojego życia.
W emocjonalnym wpisie opublikowanym za pośrednictwem Instagrama, nowy szkoleniowiec "Bluagrany", przywitał się ze wszystkimi kibicami.
"Drodzy Culers, WRACAM DO DOMU.
Wracam do miejsca, w którym dorastałem, wracam do Klubu mojego ŻYCIA
ZOBACZ WIDEO: Wróciły najlepsze czasy Barcelony. To zasługa piłkarek
Nie mam słów, by opisać emocje, które czuję, by ponownie bronić herbu, który jest wybity w moim sercu, by znowu poczuć jak drży Camp Nou i usłyszeć doping wspaniałych fanów.
Wiem, że przybywam w trudnym momencie, ale podchodzę do tego wyzwania z ogromnym entuzjazmem. Będę pracował i walczył z wami wszystkim razem, by wspólnie dotrzeć do miejsca, na które zasługujemy
Dziękuję Barcelonie za zaufenie, a także wszystkim fanom, którzy wierzyli, że powinienem objąć tę trudną rolę .
HISTORIA TRWA... " - napisał Xavi.
Wcześniej dziennikarze "Mundo Deportivo" zdołali zadać kilka pytań nowemu trenerowi Barcy na lotnisku. Xavi odniósł się m.in. do faktu, że będzie trenował piłkarzy, z którymi jeszcze niedawno dzielił szatnię jako zawodnik (są to Sergio Busquets, Gerard Pique, Sergi Roberto, Jordi Alba oraz Marc-Andre ter Stegen).
- Odbieram to jako zaletę. Taka sytuacja przydarzyła mi się już w Al-Sadd. Znam bardzo dobrze pięciu tutejszych piłkarzy, bowiem byli moimi kolegami z drużyny i uważam to za pozytyw. Wiem jak trenują, wiem jacy są - podkreślił Xavi.
- Będziemy pracować na maksa. W końcu jesteśmy Barceloną. Jesteśmy w najlepszym klubie na świecie, a najlepszy klub na świecie musi wygrywać. Nie możesz remisować ani przegrywać - zapowiedział w dalszej części 41-latek.
Czytaj także:
- Gdzie jest sufit Radomiaka? "Jesteśmy na fali wznoszącej"
- Angielskie media chwalą polskich obrońców. Jeden zarzut w stronę Matty'ego Casha