W programie "Bayern Insider" na kanale BILD TV Christian Falk odwiedził byłego mistrza świata Lukasa Podolskiego w Zabrzu. Tematem wywiadu był... koronawirus.
W Niemczech ostatnio rozpętała się medialna burza na temat słów Joshuy Kimmicha, który publicznie przyznał, że ma obawy przed przyjęciem szczepionki przeciwko COVID-19 i do tej pory tego nie zrobił (więcej TUTAJ).
- W Niemczech temat jest przedstawiany, jakby złapano jakiegoś poważnego przestępcę. Myślę, że ta cała dyskusja jest lekką przesadą. A stawianie Joshuy pod pręgierzem za coś takiego jest niesprawiedliwe - ocenił "Poldi".
Napastnik Górnika Zabrze nie chciał zbyt dużo powiedzieć o przechorowaniu COVID-19. - Czułem się trochę osłabiony. Podobnie jak przy grypie, podczas której zwykle nie czuję się dobrze przez kilka dni. Ale nie miałem też ciężkiego przebiegu COVID-19. Więc nie wiem, co to znaczy. Nie mogę tego oceniać. Mogę mówić tylko za siebie - przyznał.
- Tak, byłem niezaszczepiony, kiedy zachorowałem. A teraz nie wolno mi się szczepić przez sześć miesięcy - do lutego lub marca 2022 w zależności od przepisów. Jestem uznawany za ozdrowieńca - dodał były reprezentant Niemiec (w latach 2004-17).
36-latek nie zdecydował się na deklarację ws. szczepienia. Na pytanie dziennikarza o to, jaką decyzję w tej sprawie podejmie za kilka miesięcy, odpowiedział wymijająco.
- Jestem zdania, że każdy musi sam zdecydować. Oczywiście, jesteś informowany przez lekarzy o potencjalnych zagrożeniach, skutkach ubocznych itp., ale jako Kimmich, czy też każdy inny zawodnik, masz prawo powiedzieć: "Nie chcę się jeszcze szczepić". (...) W polskich klubach nie ma o tym takiej dyskusji, jak teraz odbywa się w Niemczech - zakończył.
Zobacz:
Bayern komentuje decyzję niezaszczepionego gwiazdora. Szefostwo w tej sprawie mówi jednym głosem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego