Ireneusz Mamrot: To często się zdarza w naszej lidze

Materiały prasowe / Jaga TV / Na zdjęciu: Ireneusz Mamrot
Materiały prasowe / Jaga TV / Na zdjęciu: Ireneusz Mamrot

- Musimy najmocniej skupiać się na sobie, a nie rywalu i to nie jest jakiś tam banał - powiedział trener Ireneusz Mamrot przed meczem Jagiellonii Białystok z Piastem Gliwice.

W sobotę 29 października o godz. 20 Jagiellonia Białystok podejmie Piast Gliwice w meczu 13. kolejki PKO Ekstraklasy. Celem jest zmazać plamę po porażce z Pogonią Szczecin (1:4) w poprzedni weekend. - Nie wyobrażamy sobie abyśmy zagrali drugie takie spotkanie - podkreślił trener Ireneusz Mamrot podczas konferencji prasowej.

- Były błędy, czerwona kartka, niewykorzystany rzut karny, ale mamy ogromne pretensje do siebie za pierwszą połowę. Zawiodło nasze podejście, pewność siebie. Mówiłem o tym w szatni, nawet więcej tam na ten temat powiedziałem - podkreślił 50-latek.

Jagiellonia w meczu z Piastem znowu będzie musiała sobie poradzić z problemami kadrowymi. Wciąż kontuzjowani są Bojan NastićPavels Steinbors czy Dani Quintana. - Jest jeszcze problem z Tomasem Prikrylem. Nie jest to jednak kontuzja, a jakaś niedyspozycja wirusowa. Niemniej na pewno to nie COVID - zdradził Mamrot.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Trener Mamrot podczas rozmowy z dziennikarzami nie krył, że Jagiellonia nie będzie miała łatwej drogi do wygranej w meczu z Piastem. Wskazywał przede wszystkim na długą i owocną pracę Waldemara Fornalika. - Ta drużyna zachowuje bardzo duży spokój w grze, przez cały mecz realizuje założenia taktyczne i nie traci głowy na boisku. To ich przede wszystkim charakteryzuje - powiedział.

- Jeszcze niedawno drużyna z Gliwic zmagała się z serią bez wygranej. Niemniej to często się zdarza w naszej lidze i na to nie możemy patrzeć. My musimy najmocniej skupiać się na sobie, a nie rywalu i to nie jest jakiś tam banał. Jeżeli nie będziemy dobrze grać i zabraknie nam większej odwagi w swoich poczynaniach, to nie zdobędziemy punktów jaki by ten przeciwnik nie był - uzupełnił szkoleniowiec białostoczan.

Liczby mówią wszystko. Oto największy problem Jagiellonii

Źródło artykułu: