Nagła zmiana planów Paulo Sousy! To zasługa pseudofanów

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paulo Sousa
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paulo Sousa

Paulo Sousa planował podróż do Francji, aby na własne oczy zobaczyć w akcji Arkadiusza Milika. Interia jednak zdradza, że nic z tego nie wyjdzie.

[tag=22007]

Arkadiusz Milik[/tag] ma już za sobą problemy zdrowotne. Polski napastnik regularnie gra w pierwszym składzie Olympique Marsylia, a nawet strzelił jednego gola. Dzięki temu jego powrót do reprezentacji Polski jest w zasadzie przesądzony.

Selekcjoner Paulo Sousa jednak chciał na żywo przyjrzeć się grze 27-latka. W tym celu chciał wybrać się Francji, a konkretnie do Nicei. Tam w środę 27 października marsylczycy zmierzą się z OGC Nice.

Portugalski trener jednak musiał zmienić swoje plany, o czym informuje Interia. Sousa nie zostanie wpuszczony na stadion. Obiekt gospodarzy został bowiem zamknięty dla kibiców i klub nie może zrobić wyjątku nawet dla selekcjonera Biało-Czerwonych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

Mecz Nice - Olympique Marsylia po raz pierwszy odbył się w sierpniu. Został jednak przerwany, gdy doszło do awantury pomiędzy piłkarzami, a we wszystko wmieszali się nicejscy kibole.

W najbliższą środę spotkanie zostanie powtórzone, ale już przy pustych trybunach. Tym samym szkoleniowiec polskiej kadry będzie mógł zobaczyć Milika jedynie w telewizji.

W listopadzie nasi piłkarze będą kończyć eliminacje mistrzostw świata 2022. 12 listopada zagramy na wyjeździe z Andorą, a trzy dni później z Węgrami na PGE Narodowym. Polacy są bliscy zapewnienia sobie barażów o awans na mundial.

Ważne słowa Matty'ego Casha. Rozwiał wątpliwości >>
Szokująca decyzja FIFA. Ucierpią polscy kibice! >>

Źródło artykułu: