[tag=22007]
Arkadiusz Milik[/tag] ma już za sobą problemy zdrowotne. Polski napastnik regularnie gra w pierwszym składzie Olympique Marsylia, a nawet strzelił jednego gola. Dzięki temu jego powrót do reprezentacji Polski jest w zasadzie przesądzony.
Selekcjoner Paulo Sousa jednak chciał na żywo przyjrzeć się grze 27-latka. W tym celu chciał wybrać się Francji, a konkretnie do Nicei. Tam w środę 27 października marsylczycy zmierzą się z OGC Nice.
Portugalski trener jednak musiał zmienić swoje plany, o czym informuje Interia. Sousa nie zostanie wpuszczony na stadion. Obiekt gospodarzy został bowiem zamknięty dla kibiców i klub nie może zrobić wyjątku nawet dla selekcjonera Biało-Czerwonych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego
Mecz Nice - Olympique Marsylia po raz pierwszy odbył się w sierpniu. Został jednak przerwany, gdy doszło do awantury pomiędzy piłkarzami, a we wszystko wmieszali się nicejscy kibole.
W najbliższą środę spotkanie zostanie powtórzone, ale już przy pustych trybunach. Tym samym szkoleniowiec polskiej kadry będzie mógł zobaczyć Milika jedynie w telewizji.
W listopadzie nasi piłkarze będą kończyć eliminacje mistrzostw świata 2022. 12 listopada zagramy na wyjeździe z Andorą, a trzy dni później z Węgrami na PGE Narodowym. Polacy są bliscy zapewnienia sobie barażów o awans na mundial.
Ważne słowa Matty'ego Casha. Rozwiał wątpliwości >>
Szokująca decyzja FIFA. Ucierpią polscy kibice! >>
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)