Od początku sezonu Robert Lewandowski zachwycał strzelecką formą. Zdobywał bramkę za bramką i potwierdził, że jest w niesamowitej dyspozycji. Jednak ostatnie mecze nie są już tak udane dla Polaka. "Lewy" w trzech ostatnich meczach nie strzelił gola. Mowa o jednym spotkaniu w Bundeslidze i dwóch w reprezentacji Polski.
Takie statystyki sprawiły, że niemieckie media już piszą o kryzysie Lewandowskiego i tym, że jest on coraz bardziej sfrustrowany działaniami władz Bayernu Monachium. Na te doniesienia już zareagowali klubowi działacze, tłumacząc, że nie odczuli zmiany w zachowaniu Polaka.
Do tych doniesień odniósł się również Artur Wichniarek. "Widać wyraźnie, że Robert nie przyzwyczaił się do niestrzelania goli. Obecna sytuacja go zaskakuje. Było widać, że Robert bardzo chciał przełamać niemoc strzelecką. Z drugiej strony, nie jest tak, że Polak ma słabe wejście w sezon, wręcz przeciwnie" - napisał w felietonie były piłkarz.
"Lewy nie ma kryzysu, tylko znalazł się w sytuacji, do której ani siebie, ani nas nie przyzwyczaił. Nie zdobył bramki w trzech kolejnych meczach kadry i w dwóch spotkaniach Bundesligi, co jest rzadkością. Nie sądzę, żeby ten dwumecz miał decydować o przyznaniu Złotej Piłki. Jeśli miałoby tak być, to uważam, że trzeba by schować ten plebiscyt do szafy" - dodał.
Lewandowski jest jednym z faworytów do zdobycia Złotej Piłki. Ma za sobą bardzo udany rok, w czasie którego pobił rekord Gerda Muellera, strzelając 41 goli w jednym sezonie Bundesligi. O statuetkę w prestiżowym plebiscycie magazynu "France Football" walczyć będą m.in. Lionel Messi, Karim Benzema, Cristiano Ronaldo czy Jorginho.
Czytaj także:
Tyle Sousa zarabia w Polsce. Kwota zwala z nóg
"Byłem wrakiem". Mocne słowa Kamila Grosickiego!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego byś się nie spodziewał po trenerze Roberta Lewandowskiego