Biało-czerwoni od samego początku zaznaczyli swoją przewagę, jednakże w żadnym wypadku nie było mowy o dominacji. Maltańczycy rzadko, ale znajdowali drogę do pola karnego Jakuba Ojrzyńskiego. Polacy natomiast długo nie mogli znaleźć skutecznego środka, by strzelić bramkę. Brakowało bowiem wykończenia, mimo niezłej gry w środku polu. Czasem odrobinę przeszkadzały nierówności na boisku, stąd też niektóre błędy.
W grze wyróżniał się Mariusz Fornalczyk i to jego akcja otworzyła drogę do bramki Miguela Spiteriego. Napastnik dobiegł do końcowej linii i dopiero wtedy odegrał piłkę, znajdując w okolicach siódmego metra niekrytego Adriana Bukowskiego. Ten po prostu musiał to wykorzystać i to zrobił.
Zdobyty gol nie uśpił reprezentantów Polski, którzy jeszcze bardziej zaczęli naciskać, niemalże zupełnie zamykając rywali na ich połowie. Dużo odbiorów piłki, wymuszanych błędów, aż w końcu udało się wywalczyć kolejny rzut rożny. Debiutujący tego dnia w reprezentacji Krystian Palacz wysoko posłał piłkę w pole karne, trafiając na głowę Daniela Hoyo-Kowalskiego, który wygrał walkę w powietrzu i skierował "futbolówkę" do siatki, powiększając prowadzenie swojej drużyny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami
W drugiej połowie Polacy szukali kolejnego gola. Uważać musiał Fornalczyk, który w końcówce pierwszej części meczu dostał, zresztą niesłusznie, żółtą kartkę. Mariusz Rumak nie chcąc ryzykować, podjął decyzję o zmianie. Zanim jednak napastnik zszedł z boiska to został sfaulowany i z grymasem bólu oraz w asyście dwóch członków sztabu schodził na ławkę. Oby nie było to nic groźnego i mógł zagrać w kolejnym spotkaniu we wtorek.
W dalszej części pojedynku kolejne zmiany personalne, ale w rezultacie i samej grze nic się nie zmieniało. Gospodarze próbowali powiększyć swój dorobek, ale naprzeciwko mieli obronę prawie całej jedenastki maltańskiej i trudno było taką defensywę sforsować. Przebojem w pole karne wchodził jednak Piotr Starzyński i jeden z takich rajdów zakończył się żółtą kartką Zeana Leonardiego i rzutem karnym, który pewnie na gola zamienił Aleksander Buksa.
Wynik starcia na 4:0 ustalił Starzyński. Jako pierwszy w tej sytuacji uderzał Mateusz Łęgowski, ale został zablokowany. Do piłki dopadł Starzyński, ale trafił w poprzeczkę. Od razu jednak poprawił głową, tym razem skutecznie.
Polacy wywiązali się z roli faworytów i dopisali sobie punkty do tabeli. Kolejne starcia już we wtorek, 12 października. Przeciwnikiem lider grupy 5, czyli niepokonana w dotychczasowych dwóch kolejkach Ukraina.
Reprezentacja Polski U-19 - Reprezentacja Malty U-19 4:0 (2:0)
1:0 Adrian Bukowski 20'
2:0 Daniel Hoyo-Kowalski 36'
3:0 Aleksander Buksa 80' (rzut karny)
4:0 Piotr Starzyński 90+3'
Polska: Jakub Ojrzyński - Ariel Mosór, Daniel Hoyo-Kowalski, Jakub Biedroński (46' Mateusz Lipp) - Filip Borowski (65' Marcel Błachewicz), Kacper Urbański (46' Mateusz Łęgowski), Tomasz Neugebauer, Adrian Bukowski, Krystian Palacz - Mariusz Fornalczyk (56' Piotr Starzyński), Aleksander Buksa (85' Szymon Włodarczyk).
Malta: Miguel Spiteri - Nathan Agius (80' Mifsud Dale), Isaac Cutajar, Nikolai Micallef, Zean Leonardi - Mattei Gambin, Andrea Zammit, Jake Vassallo (58' Jake Micallef), Nathan Sultana (67' Jacob Crossey) - Nathan Cross (67' Brooklyn Borg), Shaisen Attard (58' Alexander Spiteri).
Żółte kartki: Mariusz Fornalczyk - Nikolai Micallef, Zean Leonardi, Jacob Crossey
Sędzia: Dragomir Draganov (Bułgaria)
Czytaj także:
Ważna deklaracja trenera Legii Warszawa
Polacy pod ścianą, rywale im nie pomogli