Przełom wiosny i lata był czasem odrodzenia i euforii Włochów. Drużyna Manciniego wygrała Euro 2020 kilka lat po kompromitacji, jaką był brak awansu na rosyjski mundial. W środę nadeszło twarde lądowanie i rozczarowanie po okresie wypełnionym pięknymi chwilami. Italia przegrała po 37 spotkaniach bez porażki, po latach straciła w meczu więcej niż gola.
W drodze po puchar w Euro 2020 drużyna Manciniego wygrała z Hiszpanią. Tak selekcjoner Włochów, jak też Luis Enrique nawiązywali w swoich wypowiedziach do wydarzenia sprzed trzech miesięcy. Hiszpan zapowiadał, że w jego zespole nie ma strachu, a ambicja, żeby tym razem przeciwstawić się Azzurrim we wszystkich fazach meczu. Jak się okazało, przygotował też dobry plan.
Gospodarze oddali pierwsze uderzenia celne. Federico Chiesa oraz Alessandro Bastoni sprawdzili Unaia Simona. Szczególnie próba gracza Juventusu była skomplikowana, ale bramkarz Hiszpanii wyciągnął się na linii i sparował piłkę do boku. Po tych sytuacjach do głosu doszli podopieczni Enrique i już praktycznie nie oddali inicjatywy.
ZOBACZ WIDEO: Prezes PZPN zabrał głos ws. nieobecności Paulo Sousy podczas meczów PKO Ekstraklasy
Ataki Hiszpanii nabierały rumieńców, a wyjątkowo groźne były jej przyspieszenia na lewym skrzydle. W 17. minucie akcja bramkowa na 1:0 została rozegrana przez Marcoso Alonso oraz Mikela Oyarzabala. Ten drugi miał dużo czasu i przestrzeni, dlatego wykonał chirurgiczne dośrodkowanie w środek pola karnego. Ferran Torres wbiegł tam bezkarnie i pokonał technicznym strzałem Gianluigiego Donnarummę. Po nieco ponad kwadransie Hiszpania miała czego bronić.
Poprawienie wyniku utrudniła Włochom druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla Leonardo Bonucciego w 42. minucie. Kapitan gospodarzy wyszedł w powietrze i zaatakował łokciem Sergio Busquetsa. Siergiej Karasiow wyglądał na nieprzejednanego i głuchego na protesty gospodarzy - przekonany o słuszności swojej decyzji wyrzucił Bonucciego z boiska.
Jeszcze przed przerwą Hiszpania strzeliła gola na 2:0, który był bardzo podobny do pierwszego. Ponownie asystował z lewego skrzydła Mikel Oyarzabal, a w roli egzekutora wystąpił Ferran Torres. Różnica była tylko taka, że zamiast stopy, dostawił do piłki głowę. Trudno było dziwić się radosnym podskokom na ławce La Roja. Kapitał dwóch bramek i zawodnika w polu prawie gwarantował awans.
Druga połowa była momentami małym upokorzeniem dla mistrza Europy. Hiszpania wymieniała podania i robiła co chciała na połowie Włochów. Gra toczyła się daleko od bramki Unaia Simona, a kibice w Mediolanie czuli cierpienie, choć wybierali się na stadion z dużym entuzjazmem. Azzurri pokrzepili publiczność golem na 1:2 Lorenzo Pellegriniego, ale było to ich ostatnie słowo. Po 83. minucie nie zapachniało wyrównaniem.
W drugim półfinale Belgia zmierzy się z Francją. Początek w czwartek o godzinie 20:45.
Włochy - Hiszpania 1:2 (0:2)
0:1 - Ferran Torres 17'
0:2 - Ferran Torres 45'
1:2 - Lorenzo Pellegrini 83'
Składy:
Włochy: Gianluigi Donnarumma - Giovanni Di Lorenzo, Leonardo Bonucci, Alessandro Bastoni, Emerson Palmieri - Nicolo Barella (71' Davide Calabria), Jorginho (64' Lorenzo Pellegrini), Marco Verratti (58' Manuel Locatelli) - Federico Chiesa, Federico Bernardeschi (46' Giorgio Chiellini), Lorenzo Insigne (58' Moise Kean)
Hiszpania: Unai Simon - Cesar Azpilicueta, Aymeric Laporte, Pau Torres, Marcos Alonso - Koke (75' Mikel Merino), Sergio Busquets, Gavi (84' Sergi Roberto) - Pablo Sarabia (75' Bryan Gil), Ferran Torres (49' Yeremi Pino), Mikel Oyarzabal
Żółte kartki: Bonucci, Locatelli (Włochy) oraz Azpilicueta, Sarabia, Pino, Oyarzabal (Hiszpania)
Czerwona kartka: Leonardo Bonucci (Włochy) /42' - za drugą żółtą/
Sędzia: Siergiej Karasiow (Rosja)
Czytaj także: Robert Lewandowski czuje się coraz młodszy. "Widzę to po sobie"
Czytaj także: Trudne dni przed Gianluigim Donnarummą. Kibice wywiesili ostry transparent