To był kolejny dobry mecz w wykonaniu Legii Warszawa w europejskich pucharach. Mistrzowie Polski po golu Mahira Emreliego wygrali z Leicester City 1:0 i po dwóch kolejkach są liderem grupy C Ligi Europy.
Wydawało się, że mecz Legii w europejskich pucharach obejrzy z trybun Paulo Sousa, ale ostatecznie nie pojawił się na stadionie Legii. Przyczynę nieobecności selekcjonera reprezentacji Polski wyjaśnił rzecznik PZPN.
Jakub Kwiatkowski odpowiedział na Twitterze na pytanie dziennikarza "Przeglądu Sportowego" Łukasza Olkowskiego. "Selekcjoner wpadnie do Polski na jakiś mecz?" - napisał. "Miał być dziś, ale z przyczyn osobistych musiał odwołać przyjazd i jest asystent" - przekazał rzecznik PZPN.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Kibice Realu pytają czy to Cristiano Ronaldo?
Sousa wcześniej rzadko pojawiał się na meczach w Polsce. W wywiadzie na kanale "Po Gwizdku" tłumaczył, że wystarcza mu oglądanie meczów w telewizji i relacje polskich trenerów zatrudnionych w PZPN.
Legia po dwóch meczach jest liderem tabeli grupy C. Mistrzowie Polski mają na swoim koncie komplet 6 punktów, drugi jest Spartak (3 "oczka"), a kolejne miejsca zajmują Leicester City i SSC Napoli z wywalczonym punktem.
Warszawski zespół kolejną szansę na powiększenie dorobku będzie miała 21 października. Wtedy warszawski zespół zmierzy się na wyjeździe z SSC Napoli. Początek meczu wyznaczono na godzinę 21:00.
Miał być dziś, ale z przyczyn osobistych musiał odwołać przyjazd i jest asystent
— Jakub Kwiatkowski (@KwiatkowskiKuba) September 30, 2021
Czytaj także:
Ale kasa! Tak Legia zarabia na LE
"Chwilo trwaj!". Czesław Michniewicz dał lekcję Brendanowi Rodgersowi