Spotkanie Polski z Anglią dostarczyło wielu emocji. W 72. minucie meczu błąd popełnili podopieczni Paulo Sousy, co ostatecznie doprowadziło do utraty bramki.
Zdaniem byłego reprezentanta Polski Henryka Wawrowskiego najbardziej w tej sytuacji zawinił Jan Bednarek. - Co to za obrońca, który odwraca się tyłem do uderzanej piłki? - mówił w rozmowie ze "Sportem".
- Wystarczyło, żeby przyjął to na siebie. A tak - to jeszcze Szczęsnemu zasłonił. I potem szuka się winnych... - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć
Wawrowski wytłumaczył, że nie można tracić bramek w taki sposób. Mówił, że gdyby Bednarek się nie obrócił, to byłoby inaczej. Zwiększył bowiem pole strzału dla rywala. Znalazł jednak także pozytywne aspekty środowego spotkania z reprezentacją Anglii.
- Tak poza tym, to jednak fajnie graliśmy i było widać, że jest w naszych poczynaniach jakaś myśl przewodnia. Gdyby tak spojrzeć na chłodno, to Anglicy nie stworzyli sobie wielu sytuacji - powiedział.
Ostatecznie Polacy zremisowali 1:1 i w dalszym ciągu walczą o grę w barażach o awans do mistrzostw świata. Aktualnie Biało-Czerwoni tracą do drugiej Albanii jeden punkt.
Czytaj także:
- Ekspert wskazał nieoczywiste wybory Paulo Sousy. "Ma do niego słabość"
- Niemiecki gwiazdor skazany za przemoc na kobiecie! Ogromne odszkodowanie