Grzegorz Lato: Powinna być dycha. Przeciwnik na poziomie naszej III ligi

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Grzegorz Lato
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Grzegorz Lato

- To mogło się skończyć dychą - mówi po meczu San Marino - Polska (1:7) Grzegorz Lato. Biało-Czerwoni zrobili swoje, a kilku zawodników zapracowało na pochwały, mimo to król strzelców MŚ 1974 nie daje im wielkich szans na grę przeciwko Anglii.

- Przeciwnik był słabiuteńki, to poziom najwyżej naszej III ligi. Właściwie wszystko poszło zgodnie z planem, choć gola straciliśmy w bardzo głupi sposób. Nie możemy nikogo zbyt mocno oceniać, bo to nie była żadna weryfikacja naszej drużyny. Cokolwiek będzie można powiedzieć dopiero po spotkaniu z Anglią - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Grzegorz Lato.

Król strzelców MŚ 1974 liczył nawet na więcej niż siedem goli. - Gdybyśmy przyostrzyli i mocniej podkręcili tempo, skończyłoby się to dychą. Od dawna wiadomo, że jak masz komuś strzelić pięć bramek, to zdobądź dziesięć. Trzeba jednak pochwalić młodych zawodników. Widać, że zmiana pokoleniowa w kadrze dokonuje się w ciekawy sposób. Z przyjemnością oglądam choćby Adama Buksę. Starsi nie zagrali w pełnym wymiarze, ale ci, którzy ich zastąpili, pokazali się z niezłej strony.

Nicola Zalewski, Bartosz Slisz, czy wspomniany Buksa. Nowych twarzy w kadrze mamy coraz więcej, lecz czy którykolwiek z tych zawodników jest w stanie przez mecz z San Marino wywalczyć miejsce w składzie na starcie z Anglią? - Wątpię, bo jak już mówiłem, to nie jest przeciwnik, po którym można wyciągać jakiekolwiek daleko idące wnioski. Chwaląc tych zawodników, nie można zapominać, że pokazali się na tle słabeusza - dodał Lato.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kabaret! Najbardziej absurdalna prezentacja koszulek w historii futbolu

Za kilka dni czeka nas ostateczna weryfikacja możliwości w grupie I. - Anglicy rozgromili Węgrów w Budapeszcie i widać, że nie mamy co liczyć na taryfę ulgową. Pozostaje nam trzymać kciuki, bo właśnie ten mecz będzie najlepszym wykładnikiem naszej formy. Terminarz nie jest łatwy i zaczynają się schody. Później czekają nas jeszcze trudne starcia z Albanią na wyjeździe i Węgrami u siebie. Życzę reprezentantom, żeby powtórzyli wynik z Chorzowa z 1973 roku, gdy zwyciężyliśmy 2:0 - zakończył Lato.

Mecz eliminacji MŚ 2022 Polska - Anglia odbędzie się w środę o godz. 20.45. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, a także Polsacie Sport Premium 1.

Czytaj także:
Zamieszanie wokół Dawida Kownackiego. Zagrał w klubie, choć nie pojechał na kadrę. Znamy przyczynę
Robert Lewandowski w tęczowej opasce? Kapitan reprezentacji Polski zajął jasne stanowisko

Komentarze (20)
avatar
MKSKorona1973
7.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma już co psioczyć na wynik tylko dokopać jutro Angoli. 
avatar
LewyKRÓL Polak
6.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To zdjęcie Laty, które regularnie wrzucają przy jego nietrafionych i oderwanych od rzeczywistości wywodach, to idealny obraz tego człowieka. Buta, chamstwo, prostactwo, wieśniactwo, kolesiostwo Czytaj całość
avatar
Piotr123120
6.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zależy jaką dychę ma na myśli może bez zra z ręką Furtka 
avatar
gp56
6.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No tak, Tomaszewski w bramce, Lato na ataku. Kto tam jeszcze żyje? 
avatar
SLY366
6.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kurde było by 10 to jęczałby że powinno być 15 to są osoby które czekają aby komuś przysrać siedziałby w domu piwko w ręce i się nie wymądrzał