W ostatnich tygodniach trener mistrzów Polski domagał się wzmocnień kadry. Legia Warszawa mogła pozwolić sobie na duże transfery po awansie do fazy grupowej Ligi Europy.
Stołeczny klub zapłacił łącznie 2,1 mln euro za Igora Charatinia oraz Lirima Kastratiego. Ten drugi został drugim najdroższym zawodnikiem w historii Legii (więcej TUTAJ). Charatin przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Ukrainy, ale musiał wcześniej wrócić do Polski ze względu na problemy zdrowotne.
Drużyna musiała przygotować się na grę na kilku frontach, Czesław Michniewicz będzie mógł rotować składem. - Bardzo ważne jest to, że dołączyli do nas zawodnicy, którzy są w cyklu treningowym i grają. Nie są to gracze, którzy będą do odbudowy po kontuzjach. To dla nas bardzo ważne, bo nie byłoby na to wszystko czasu - powiedział szkoleniowiec w wywiadzie dla portalu legionisci.com.
- Dużo dobrego słyszałem na temat Jurgena Celhaki. Oglądałem ostatni mecz Ukrainy, ale Charatin nie zagrał. Ciekawy jestem także Kastratiego. Każdy trener na świecie chciałby mieć jak najwięcej piłkarzy, ale budżet nie jest z gumy i doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Jestem zadowolony z tego, co teraz będzie - skomentował Michniewicz.
- Spodziewamy się, że w czwartek i piątek wszyscy dołączą i wówczas będziemy mieć wybór - dodał. Przed podopiecznymi Michniewicza wyjazdowy mecz ze Śląskiem Wrocław (11 września). Cztery dni później (15 września) Legia zmierzy się ze Spartakiem na Otkrytije Arena w Moskwie.
Czytaj także:
Udany sprawdzian reprezentacji Szwecji. Powrót piłkarza Legii Warszawa
Liga Europy: Legia Warszawa ogłosiła kadrę. Nie brakuje nowych twarzy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci