Lech Poznań podzielił się punktami z Pogonią Szczecin, mecz na szczycie PKO Ekstraklasy zakończył się remisem 1:1. Kamil Grosicki w 69. minucie zastąpił Luisa Matę i wniósł świeżość do gry gości.
33-latek był aktywny na lewym skrzydle. Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu "Portowcy" wyszli na prowadzenie. Grosicki rozegrał akcję z Kacprem Smolińskim, który asystował przy trafieniu Luki Zahovicia.
Doświadczony piłkarz odczuwał niedosyt. - Wydaje mi się, że byliśmy lepszym zespołem i z przebiegu całego spotkania zasłużyliśmy na trzy punkty. Szkoda, że nie udało się tych punktów zdobyć, bo na pewno byłby to dla mnie świetny wieczór. Na pewno pierwsze 20 minut po dłuższym czasie sprawiło mi dużo radości. Chciałem trochę pobawić się z piłką i pograć. Próbowałem stworzyć kolegom sytuacje - powiedział w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport.
- Na pewno cieszę się z tych minut. Przede mną ciężka praca, przez dwa tygodnie będę nadrabiał zaległości i trenował, żeby dojść do formy fizycznej. Mam nadzieję, że w następnych meczach będę w lepszej dyspozycji. Zawsze jest dreszczyk emocji mimo, że tych meczów na poziomie międzynarodowym i europejskim mam bardzo dużo. Dreszczyk był może przed meczem, gdy wychodzę na boisko już o tym nie myślę - zdradził.
Grosicki celuje w powrót do kadry. Ma na koncie 83 występy z orzełkiem na piersi. - Zrobię wszystko, żeby wrócić do reprezentacji, ale krok po kroku. Muszę odzyskać formę, grać co tydzień, strzelać bramki, asystować i może wtedy trener dostrzeże mnie i dostanę powołania. Nie wybiegajmy za daleko w przyszłość - podsumował.
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa: grali do końca w hicie! Lech Poznań cudem obronił pozycję lidera!
Znamienne słowa Macieja Skorży. Takiego Lecha Poznań nie było już dawno
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rośnie nowa gwiazda futbolu. Przepiękny gol!