Niemcy mają swoją teorię. To dlatego pojawiły się plotki o Lewandowskim w PSG

ONS.pl / all_imageB / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
ONS.pl / all_imageB / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Pini Zahavi jednym spotkaniem poruszył niemal całą piłkarską Europę swoją wizytą w Paryżu w sprawie Roberta Lewandowskiego. Dziennikarze "Bilda" wiedzą, skąd takie zachowanie agenta Polaka na ostatniej prostej okienka transferowego.

We wtorkowy wieczór ziemia w Monachium się zatrzęsła. Na jaw wyszła informacja, że Pini Zahavi odbył spotkanie z przedstawicielami Paris Saint-Germain, a tematem rozmów był m.in. transfer Roberta Lewandowskiego.

"Kierownictwo PSG i Pini Zahavi odbyli spotkanie, podczas którego pojawiła się możliwość transferów Roberta Lewandowskiego lub Kingsleya Comana. Duet piłkarzy Bayernu został uznany jako potencjalnie możliwe transfery, jeśli Kylian Mbappe przejdzie do Realu Madryt przed końcem sierpnia" - można było przeczytać na twitterowym profilu, powiązanym z Bayernem Monachium, dobrze poinformowanym w sprawach mistrza Niemiec.

Na chwilę obecną PSG odrzuciło jednak ofertę Realu za Mbappe, która wynosiła 160 milionów euro. Nie jest jednak powiedziane, że do końca okienka transferowego (kończy się 31 sierpnia) ten transfer do skutku nie dojdzie.

Sam Zahavi ma natomiast grać nieco na dwa fronty. Prezydent Bayernu Herbert Hainer oraz dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić już wcześniej przekazali, że Lewandowski nie jest na sprzedaż i wypełni kontakt z monachijskim klubem. Ten jest ważny jeszcze przez dwa lata.

Skąd zatem pomysł jego agenta na rozmowy z PSG? Odpowiedź znają dziennikarze "Bildu". W ich opinii Zahavi w ten sposób chce wywrzeć nacisk, aby uzyskać lepszy nowy kontrakt dla Lewandowskiego w Bayernie, jeśli ten odmówi jego sprzedaży.

Na chwilę obecną sytuacja wygląda bowiem tak, że mistrzowie Niemiec nie chcą puścić Polaka, ale nie podjęli też żadnych, chociażby wstępnych, rozmów na temat przedłużenia obecnej umowy.

"Lewy" trafił do Bayernu za darmo w lipcu 2014 roku po tym, jak skończyła się jego umowa z Borussią Dortmund. Od tego momentu rozegrał dla tego klubu 332 mecze, zdobywając 298 goli i 65 asyst.

Zobacz także:
Anglicy komentują to, co zrobił Jakub Moder
Kamil Grosicki: Zbawicielem bym nie był, ale dałbym energię

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą

Źródło artykułu: