Dosyć nieoczekiwanie Lionel Messi stał się dostępnym graczem na rynku transferowym. Jeszcze do czwartku wydawało się, że przedłuży kontrakt z Barceloną na kolejne pięć lat. Argentyńczyk dalej pozostaje jednak bez klubu i musi szybko znaleźć nowego pracodawcę, gdyż największe ligi w Europie startują już w najbliższych dniach.
Media nie mają wątpliwości, że realną szansę na zatrudnienie Messiego posiadają tylko dwaj giganci: Manchester City oraz Paris Saint-Germain.
Magnesem w przypadku transferu do City miał być menedżer Pep Guardiola, przy którym Messi wypłynął na szerokie wody w Barcelonie. Jeszcze rok temu The Citizens byliby faworytem w walce o 34-letniego napastnika. Ale nie teraz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
[b]
[/b]
- Nie podpiszemy kontraktu z Leo Messim. Kupiliśmy Jacka Grealisha, on będzie nosił numer 10. Byliśmy przekonani, że Messi pozostanie w Barcelonie. Teraz nie ma go w naszych planach - powiedział Guardiola, cytowany przez BBC.
Manchester nie ma już finansowych argumentów, aby przyciągnąć Messiego do Anglii. Niedawno ekipa z Etihad Stadium wydała rekordowe 117 mln euro za wspomnianego właśnie Jacka Grealisha.
Co innego PSG, które dokonało wielu transferów, jednak większość z nich byli to piłkarze bez kontraktu. Podobnie będzie w przypadku Leo Messiego, który skontaktował się już z trenerem Mauricio Pochettino. Obecnie w Paryżu robią wszystko, aby szybko domknąć ten transfer.
Zobacz także:
Kolejny gigantyczny transfer w Premier League? Chelsea FC chce wielkiego powrotu
To przez niego odszedł Leo Messi? Kibice znaleźli winnego