Na temat możliwego odejścia Lionela Messiego z Barcelony mówiło się od wielu miesięcy, ale chyba nikt nie wierzył, że ten scenariusz się ziści. Tym bardziej że po drodze pojawiało się wiele sygnałów, że zostanie do końca kariery w katalońskim klubie.
Kibice zaczęli spać spokojniej, gdy jeszcze przed Euro 2020 Barca podpisała kontrakt z Sergio Aguero. Były napastnik Manchesteru City od lat przyjaźni się z Messim. Razem grają w reprezentacji Argentyny, ale obu zależało, aby w końcu spotkać się w tym samym klubie.
Aguero nie ukrywał, że do transferu namówił go Messi i niecierpliwie czekał na pierwszy wspólny sezon. Dziś już wiadomo, że nic z tego nie wyjdzie. Argentyńscy piłkarze minęli się i jeżeli się spotkają, to po dwóch stronach barykady.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo
Były gracz Manchesteru City nie miał nawet okazji zaliczyć jednego treningu ze swoim przyjacielem w Barcelonie. Messi po Copa America dostał wolne, a do momentu przedłużenia umowy nie planował wznawiać zajęć.
Karuzela zaczyna się kręcić. Kto jest w stanie sprostać oczekiwaniom Messiego? >>
"To jest szok na niesamowitą skalę". Twitter o decyzji Leo Messiego >>