Sytuację Jamesa Rodrigueza przybliża dziennik "Liverpool Echo". Pomocnik trafił do Evertonu we wrześniu 2020 roku ze statusem gwiazdy, choć w poprzednim klubie Realu Madryt został odstawiony na boczny tor. Carlo Ancelotti był przekonany, że 30-letni Kolumbijczyk jest w stanie pomóc jego drużynie w Premier League. Włoski menedżer współpracował z Jamesem w Realu i w Bayernie Monachium, więc dobrze znał jego możliwości.
Reprezentant Kolumbii miał dobre wejście do Premier League, ale im dłużej trwał sezon, tym mniej wyróżniał się na angielskich stadionach. W Evertonie rozegrał w sumie 23 mecze, w których strzelił sześć goli, a przy pięciu asystował. Latem nie uczestniczył z powodu problemów zdrowotnych w Copa America.
W Evertonie zmienił się trener, a w miejsce Ancelottiego zatrudniono Rafaela Beniteza. Hiszpan nie widzi miejsca w składzie dla 30-letniego piłkarza i poinformował go już o swoich planach. Dlatego Kolumbijczyk może opuścić Liverpool jeszcze w tym oknie transferowym. Pod warunkiem, że znajdzie się kupiec.
Umowa Jamesa Rodrigueza z Evertonem obowiązuje jeszcze przez jeden sezon. Piłkarza łączy się z transferem do Włoch, przede wszystkim do AC Milanu zbrojącego się po powrocie do Ligi Mistrzów. Południowiec nie grał jeszcze w Serie A, sprawdził się między innymi w Ligue 1, La Lidze oraz Premier League.
Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi