Sławomir Jarczyk: W Łodzi też będziemy chcieli zdobyć trzy punkty

Trzy mecze w tydzień czekają zawodników Wisły Płock. Za nimi już ciężki ligowy pojedynek ze Stalą Stalowa Wola, teraz czas na ponowne starcie z tą drużyną i ligowy pojedynek w Łodzi z miejscowym ŁKS-em. - Bez większej euforii przystępujemy do następnego tygodnia i skupiamy się na kolejnym przeciwniku - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Sławomir Jarczyk, kapitan płocczan.

W środę podopieczni Dariusza Kubickiego w Remes Pucharze Polski zmierzą się ze Stalą Stalowa Wola. W nogach płocczan pozostają jeszcze na pewno trudy ostatniego meczu pomiędzy tymi dwoma ekipami, który został rozegrany w sobotę. - Ciężko było pokonać Stal. Te zespoły z dołu tabeli pokazują bardzo często, praktycznie w każdej kolejce jest jakaś niespodzianka, że w meczach przeciwko nim bardzo ciężko się gra. To nie jest futbol taki otwarty, ekipy nastawiają się na kontrę, grają długą piłką i oczekują tego, aby takie drużyny jak Wisła dopasowywały się do tego. My jesteśmy z tego zwycięstwa podwójnie zadowoleni, bo po nie ładnej dla oka grze potrafiliśmy zdobyć trzy punkty - wspomina w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Sławomir Jarczyk, kapitan Wisły Płock.

Płocczanie z drużyną z Podkarpacia wygrali dzięki bramce zdobytej przez Bartosza Wiśniewskiego. - Po raz kolejny zrobiliśmy akcję oskrzydlającą, gdzie napastnik znalazł się w bardzo dobrej sytuacji i wystarczyło tylko przyłożyć głowę. Tam znalazł się akurat Bartosz Wiśniewski - opisuje akcję Jarczyk.

Po czterech kolejach zawodnicy Kubickiego mają na koncie siedem punktów i plasują się na piątym miejscu w tabeli. Po remisie na samym początku rozgrywek i porażce z Górnikiem Zabrze Wisła zdobyła teraz sześć punktów z rzędu. - Odnieśliśmy drugie z rzędu zwycięstwo, nie straciliśmy bramki, także spokojnie, bez większej euforii przystępujemy do następnego tygodnia i skupiamy się na kolejnym przeciwniku, którym akurat będzie Stal, ale potem jedziemy do Łodzi, gdzie też będziemy chcieli zdobyć trzy punkty - zakończył kapitan płocczan.

Źródło artykułu: