Roger Guerreiro był objawienie polskiej ligi. Zainteresowanie zawodnikiem w zeszłym sezonie zaczęły przejawiać zagraniczne kluby. Legia nie była jednak skłonna oddać Brazylijczyka z polskim paszportem. Teraz nie dostanie za niego nawet złotówki, bo nie ma chętnych na zakup zawodnika, a kontrakt wygasa w grudniu. Legia raczej na pewno nie zarobi na tym transferze i dlatego postanowiono na Rogerze zaoszczędzić. Guerreiro przyznaje, że wie, dlaczego nie ma miejsca składzie Legii. Za każdy występ otrzymuje wysoką premię. Legia wiedząc, że rozstanie się zawodnikiem, postanowiła zrekompensować sobie straty związane z brakiem transferu. Właśnie pieniądze, które miałyby zostać przeznaczone na premie dla Rogera, mają stanowić rekompensatę.
Roger ma pretensje do Mirosława Trzeciaka za to, że nie znalazł mu klubu zaraz po Euro 2008, kiedy na Polaka był największy popyt. Trzeciak odpiera zarzuty twierdząc, że nigdy w sprawie Rogera nie pojawiły się konkrety, a klub wydał wiele pełnomocnictw agentom, którzy twierdzili, że są kluby zainteresowane sprowadzeniem zawodnika. Jednak o tym, że w Legii przespano okres transferowy mówi między innymi Dariusz Dziekanowski, który pracował z Rogerem w czasie jego gry podczas Euro 2008. Legia mogła otrzymać za Rogera około 2 milionów euro. W mediach pojawiły się spekulacje, że zażądano za niego nawet 9 milionów euro. W klubie zaprzeczają tym doniesieniom twierdząc, że kwota była ponad połowę niższa.