- Największym problemem był fakt, że w obu meczach przez długi okres czasu graliśmy w dziesiątkę. Stworzyliśmy sporo sytuacji strzeleckich zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie. Jedna bramka mogła zmienić wszystko. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy żadnej okazji - powiedział.
- Inter mimo wszystko pozostaje wielką drużyną. W przeciwnym razie można będzie powiedzieć, że wszystkie zespoły które nie dotrą do finału są słabe. Liverpool to świetna ekipa, która w ostatnich latach w Lidze Mistrzów radziła sobie bardzo dobrze. W meczu przeciwko nam poza tym Liverpool miał tą przewagę, że grał w przewadze liczebnej przez długi czas - dodał.