Klub z Okrzei w piątek poinformował na swojej oficjalnej stronie, że 31-letni pomocnik opuszcza ekipę z PKO Ekstraklasy. Badia nie przedłużył kontraktu, który wygasa już 30 czerwca i wraca do ojczyzny.
- Myślałem, że ten dzień nigdy nie nadejdzie, ale niestety ten moment przyszedł i zdecydowałem, że nie będę przedłużał swojej umowy. Chciałem bardzo podziękować Piastowi, bo po jego stronie była wola, by współpracować dłużej, ale decyzja należała do mnie - powiedział zawodnik, cytowany przez piast-gliwice.eu.
- Jest mi przykro, boli mnie serce, kiedy o tym mówię. Chciałbym dalej pomagać Piastowi, być blisko klubu, który kocham. Będę przyjeżdżał tutaj na mecze i będę kibicować. Myślę dokładnie tak samo jak moja córka. Ona mówi, że nie ma innego i lepszego klubu niż Piast - dodał.
Gerard Badia trafił do Piasta Gliwice w lutym 2014 roku. Hiszpan od tego czasu w barwach niebiesko-czerwonych rozegrał łącznie 214 spotkań, w których zdobył 31 bramek oraz zanotował 40 asyst.
Razem z klubem z Okrzei zdobył tytuł mistrza Polski w sezonie 2018/2019. Oprócz tego może pochwalić się także wicemistrzostwem (2015/2016) oraz brązowym medalem PKO Ekstraklasy (2019/2020).
Zobacz też:
Nie czas na taką amunicję [KOMENTARZ]
Królowie strzelców mistrzostw Europy. Robert Lewandowski będzie następny?
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z mistrzostw". Ekspert zaskakuje. "Na Euro 2020 wystąpi kadra Sousy i Brzęczka"