W przedostatniej kolejce Fortuna I ligi GKS Bełchatów grał na własnym stadionie z GKS-em Jastrzębie. Miejscowi przegrali 0:2 po trafieniach Jakuba Niewiadomskiego oraz Farida Aliego.
W sobotę bełchatowianie stracili matematyczne szanse na utrzymanie na zapleczu PKO Ekstraklasy. GKS zagra w przyszłym sezonie eWinner II ligi.
Po ostatnim gwizdku trener odpowiadał na pytania dziennikarzy. - Cytując Wisławę Szymborską, nic dwa razy się nie zdarza. Niestety, cud po raz drugi nie wydarzył się przy Sportowej. Rok temu utrzymaliśmy się w trudnych warunkach, teraz to nam się nie udało - stwierdził Marcin Węglewski na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Ciężki turniej przed Polakami. "Dla mnie sukcesem będzie wyjście z grupy"
Klub od wielu miesięcy zmagał się z kłopotami finansowymi (więcej TUTAJ). - Wiele problemów nas w tym sezonie dotykało, ale największy jest taki, że od listopada, czyli w momencie całej tej zawieruchy, nie wygraliśmy żadnego meczu u siebie. To jest główna przyczyna, że spadamy z ligi - podkreślił szkoleniowiec.
- Widziałem, że chłopaki się starają, że realizują to, co sobie założyliśmy. To trudne uczucie. Jestem wychowankiem tego klubu, jestem związany z nim od ósmego roku życia. W sierpniu byłem przekonany, że budując tę drużynę nie wydarzy się nic takiego złego. Przede wszystkim mnie się nie udało zbudować drugi raz zespołu, który dałby więcej satysfakcji kibicom - przyznał Węglewski.
GKS zdobył wicemistrzostwo Polski w 2007 roku. W przeszłości zagrał w dwóch finałach krajowego pucharu.
Czytaj także:
Fortuna I liga: Radomiak Radom krok od awansu! Arka Gdynia w barażach
Fortuna I Liga: ŁKS pokazał, kto jest Rycerzami Wiosny! Lider poległ w Łodzi po dramatycznej końcówce!