W sobotę poznamy najważniejsze rozstrzygnięcie w piłce klubowej. Manchester City i Chelsea FC zmierzą się w finale Ligi Mistrzów. Kibice już ostrzą sobie zęby na wielkie widowisko z udziałem najlepszych drużyn w Europie.
Thomas Tuchel na konferencji prasowej był pytany o pojedynek z Pepem Guardiolą. Niemiec zdaje sobie sprawę, że jego kolega po fachu to specjalista od sukcesów.
- To nie jest pojedynek między mną i Guardiolą, bo nie będziemy grać meczu tenisowego. Wystawiamy swoje drużyny i każdy starał się przygotować najlepiej jak to możliwe. Zawsze było ciężko grać przeciwko City, Bayernowi czy Barcelonie, gdy Pep był na ławce. Potrafi on stworzyć drużynę z ogromną wiarą, parciem na sukces i mentalnością zwycięzców. W tej chwili City wydaje się być najsilniejszym zespołem w Europie, a być może też na świecie - mówi trener Chelsea.
Możliwy jest scenariusz, że zwycięzcę Ligi Mistrzów poznamy po rzutach karnych. W finale Ligi Europy oglądaliśmy aż 22 strzały z jedenastu metrów. Okazuje się, że "The Blues" również są dobrze przygotowani w tym elemencie.
- Zawsze ćwiczymy rzuty karne, gdy czeka nas mecz, w którym konkurs jedenastek jest możliwy. Nie da się jednak zasymulować presji, czy zmęczenia. Wierzymy jednak, że można wypracować pewne wzorce i nawyki. Przyznam, że na treningu wyglądało to fantastycznie. Na dwadzieścia rzutów karnych nie było żadnego nieudanego - mówi Tuchel.
Finał Ligi Mistrzów Manchester City - Chelsea FC już w sobotę, 29 maja, o godzinie 21. Transmisja na żywo w TVP 1, Polsat Sport Premium 1 i WP Pilot. Zapraszamy także na relację LIVE w WP SportoweFakty.
Portugalczycy obawiają się nagłego wzrostu zakażeń. Wszystko przez finał Ligi Mistrzów >>
"Za chudy, za wolny, każdy go przepchnie". Dziś Mahrez udowadnia, jak wielu się myliło >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prawdziwy popis gwiazdy Realu Madryt. Wow!