Grzegorz Lato: Gdyby Lewandowski był Niemcem, nie byłoby tych wszystkich apeli

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Grzegorz Lato
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Grzegorz Lato

- Te apele do Lewandowskiego to absurd. Ciekawe czy gdyby Robert był Niemcem, słyszelibyśmy takie teksty? - pyta retorycznie Grzegorz Lato, król strzelców mistrzostw świata w 1974 roku.

- Gerd Mueller w swoich czasach był piłkarzem wybitnym, Robert jest królem swoich czasów, nie ma sensu tego porównywać - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Grzegorz Lato. Polski król strzelców 1974 roku w Niemczech pokonał wszystkich konkurentów, w tym Gerda Muellera i zdobył koronę króla strzelców.

- Niemcy pewnie marzyli, że on wygra to u siebie, pewnie okazałbym mu szacunek, gdybym tę koronę oddał - śmieje się Lato. - Ale poważnie to był fantastyczny zawodnik. Cztery lata wcześniej wygrał tytuł króla strzelców. I on, i Robert fantastycznie znajdują się w polu karnym, piłka ich szuka.

W meczu Bayernu Monachium z FC Augsburg, Robert Lewandowski ma szansę pobić rekord Muellera z sezonu 1971-72. Wtedy genialny niemiecki snajper strzelił 40 goli. Od tego czasu nikt nawet nie zbliżył się do "Der Bombera". W tym roku "Lewy" wyrównał rekord, a do końca jeszcze jeden mecz.

ZOBACZ WIDEO: Listkiewicz komentuje szokującą wypowiedź niemieckiego eksperta na temat Lewandowskiego

Niedawno Dietmar Hamann zaapelował do Polaka, by ten nie grał w meczu, by uszanował rekord ikony niemieckiej piłki. Podobnie słynny niemiecki publicysta Walter Straten ze Sport-Bilda. W ankiecie gazety ponad 40 procent osób zgodziło się z tym. Teraz trener drużyny z Augsburga, Markus Weinzierl zapowiedział, że być może da do opieki "Lewemu" specjalnego zawodnika, który będzie podążał za nim krok w krok. Weinzierl przyznaje, że Mueller był jego idolem.

- To wszystko jest mocno żenujące. Robert ma po prostu prawo pobić ten rekord. Ciekawe czy oni by tak samo mówili, gdyby to Niemiec bił ten rekord. Niemcy tak mają, podobnie Anglicy, są bardzo nastawieni na siebie - mówi Lato. - Przecież gdyby nie ta kontuzja i cztery stracone mecze, Robert zbliżałby się już do 50 bramek.

Lato nie ukrywa, że te wszystkie propozycje i zapowiedzi są sprzeczne z duchem sportu. - Czy ktoś powiedział Usainowi Boltowi: "Nie startuj bo jeszcze pobijesz rekord Asafy Powella?". Albo: "Weź nie rzucaj tym dyskiem tak mocno, bo jeszcze rekord pobijesz". No pewnie, że nie. To by było po prostu głupie. Na tym polega sport, że trzeba bić rekordy. Przychodzi ktoś nowy i bije rekord, to są normalne sprawy. Nie możesz patrzyć na to, że komuś zrobi się przykro - mówi Lato.

Mecz 34. kolejki Bundesligi Bayern - Augsburg w sobotę o godz. 15:30. Transmisja w Eleven Sports 1.

ZOBACZ Lewandowski w kosmosie. Polak odpowiada na transferowe plotki

Źródło artykułu: