"Polski bramkarz stał się talizmanem" - pisze dziennikarz Adrian Fernandez z katalońskiego "Sportu". Wojciech Szczęsny po kilku miesiącach siedzenia na ławce rezerwowych stał się kluczowym zawodnikiem FC Barcelony.
Hiszpanie podkreślają, że z Polakiem w bramce "Duma Katalonii" nie zaznała ani jednej porażki. Szczęsny rozegrał 15 meczów, z czego 13 zakończyło się zwycięstwami, a dwa remisami. Jego występy, takie jak ten przeciwko Benfice w pierwszym meczu Ligi Mistrzów, gdzie wykonał osiem kapitalnych interwencji, były kluczowe dla sukcesów drużyny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bulwersująca sytuacja. Kibice wygwizdali bramkarza
Były bramkarz Juventusu i Arsenalu zachował czyste konto w aż ośmiu spotkaniach. W pozostałych meczach puścił 14 goli.
"Dzięki coraz lepszym występom, po kilku błędach, które mogły skończyć się poważnym zamieszaniem, Barca nabrała pewności siebie, mając Szczęsnego w bramce. Jego doświadczenie było niezastąpione w meczach na wysokim poziomie, w drużynie, której atutem była młodość" - czytamy w artykule.
Przypomnijmy, że po kontuzji Marca-Andre ter Stegena Barcelona musiała znaleźć nowego bramkarza. Szczęsny, który wcześniej zakończył karierę, został zarekomendowany przez Roberta Lewandowskiego i dość niespodziewanie podpisał kontrakt z klubem.
Początkowo to Inaki Pena zastępował Niemca. Polak zadebiutował dopiero w styczniu - w meczu Pucharu Króla przeciwko Barbastro. Od tego czasu, z wyjątkiem dwóch spotkań, Szczęsny nie oddał miejsca w bramce.
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)