Polak ma powód do świętowania. Tym razem w Rumunii

Getty Images / Alex Nicodim/NurPhoto / Na zdjęciu: Grzegorz Sandomierski
Getty Images / Alex Nicodim/NurPhoto / Na zdjęciu: Grzegorz Sandomierski

Wygrana 1:0 z FC Botosani zagwarantowała piłkarzom CFR Cluj mistrzostwo Rumunii. Grzegorz Sandomierski był poza kadrą na to spotkanie, ale miał swój wkład w przedłużenie panowania w kraju.

Grzegorz Sandomierski jest zawodnikiem zespołu z Klużu od rundy wiosennej poprzedniego sezonu. W dobiegających końca rozgrywkach ligi rumuńskiej wystąpił w 11 meczach.

We wtorek w bramce CFR Cluj stanął Giedrius Arlauskis, a na ławce rezerwowych zasiadł Cristian Balgradean. Litwin zmierzył się z dwoma strzałami celnymi i nie pozwolił sobie na kapitulację. O zwycięstwie 1:0 lidera w meczu z FC Botosani przesądziło uderzenie Andreia Burcy w 53. minucie. Lepsza drużyna przeważała i utrzymała korzystny wynik do ostatniego gwizdka.

CFR zapewniło sobie mistrzostwo przed ostatnim meczem w sezonie. Jego przewaga nad FCSB Bukareszt wynosi sześć punktów. O trzecie miejsce rywalizują Sepsi Sf. Gheorghe oraz Universitatea Craiova.

Drużyna z Klużu jest mistrzem Rumunii od czterech sezonów, a w sumie wywalczyła prymat w kraju siedem razy w historii. Przed nią w klasyfikacji medalowej są już tylko trzy stołeczne zespoły Steaua, Dinamo oraz Venus Budapeszt. Poprzednim innym zespołem na tronie był Viitorul Konstanca w 2017 roku.

W dobiegającym końca sezonie ligowym mistrzem Niemiec został Robert Lewandowski z Bayernu, a mistrzem Ukrainy - Tomasz Kędziora z Dynama.

FC Botosani - CFR Cluj 0:1 (0:0)
0:1 - Andrei Burca 53'

Czytaj także: Pech Bartłomieja Drągowskiego. Polak nie dokończył meczu

Czytaj także: Inter Mediolan odczarował przeciwnika. Świetny wynik AC Milanu

ZOBACZ WIDEO: Wielka feta nad Wisłą! Legia Warszawa świętowała zdobycie mistrzostwa

Źródło artykułu: