W sobotę Robert Lewandowski zrobił swoje. Polak wykorzystał "jedenastkę" w pierwszej połowie, ale ostatecznie jego drużyna musiała zadowolić się podziałem punktów. Spotkanie z SC Freiburg zakończyło się rezultatem 2:2.
32-latek w trwającym sezonie Bundesligi ma już na koncie 40 trafień, tym samym dorównał Gerdowi Muellerowi. Jeszcze przed końcem rozgrywek napastnik Bayernu Monachium będzie mógł wyprzedzić legendarnego piłkarza.
Po ostatnim gwizdku Lewandowski miał świadomość, że właśnie zapisał się w historii. - To dla mnie wielki zaszczyt. Nigdy nie sądziłem, że tego dokonam. Cieszę się, że udało mi się wyrównać legendarny rekord. To, czego dokonał Gerd Mueller, było niewiarygodne. Nadal nie mogę w to uwierzyć - mówił w wywiadzie dla telewizji "Sky".
W drugiej odsłonie Lewandowski zmarnował stuprocentową sytuację. - Rekord jest zasługą całej drużyny. Mogłem zdobyć jeszcze jedną lub dwie bramki, ale mamy do rozegrania jeszcze jeden mecz. Może wtedy to mi się uda - dodał snajper.
W ostatniej kolejce ligi niemieckiej zawodnicy Hansiego Flicka zmierzą się z FC Augsburg, w którym występują Rafał Gikiewicz i Robert Gumny. Mecz odbędzie się w sobotę (22 maja) o godz. 15:30.
Czytaj także:
Kryszałowicz w szoku po rekordzie Lewandowskiego. "My nawet nie marzyliśmy o takim wyniku"
Lewandowski znajdzie sposób na Gikiewicza? Może przeskoczyć legendę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia nabrał się na jawne oszustwo