"Niech ten sezon lepiej już się skończy". W Jagiellonii mają dość

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Rafał Grzyb
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Rafał Grzyb

- Wiemy, że będzie z ich strony ten doping jaki zawsze nas wspierał. Musimy się jednak także przygotować na kilka gorzkich słów - powiedział trener Rafał Grzyb przed meczem Jagiellonii Białystok z Lechią Gdańsk. Na trybunach pojawią się kibice.

W niedzielę 16 maja o godz. 17:30 Jagiellonia Białystok podejmie Lechię Gdańsk w meczu 30. kolejki PKO Ekstraklasy. To ostatnie 90 minut w obecnej edycji rozgrywek. - Niech ten sezon lepiej już się skończy, bo było wiele nieprzyjemnych chwil w tej rundzie i poprzedniej - nie krył rozczarowania tymczasowy trener Rafał Grzyb podczas konferencji prasowej.

- Gdyby wynik były zupełnie inny oraz gdybyśmy walczyli o inne cele to można byłoby powiedzieć, że jest fajnie. Tak natomiast jest jak jest. Zawodnicy są już chyba zmęczeni, a jeszcze dochodzą kontuzje i to niezadowolenie jak po ostatnim spotkaniu. Dlatego też myślę, że te urlopy w dużej mierze im się przydadzą - dodał 38-latek.

Jagiellonia w meczu z Lechią musi się zmierzyć nie tylko ze słabą formą, ale także kolejnymi problemami kadrowymi. - Te ostatnie mecze to jeden wielki "motłoch" z kontuzjami, bo mamy ich naprawdę sporo. Dodatkowo teraz wypadli jeszcze Taras Romanczuk, Bartłomiej Wdowik i Myrosław Mazur. Od dawna nie możemy korzystać z Ivana Runje, do tego wciąż niezdolni do gry są Paweł Olszewski i Pavels Steinbors. Ta lista jest więc naprawdę długa - przyznał Grzyb.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!

W meczu Jagiellonii z Lechią po raz pierwszy od końca września ubiegłego roku na trybunach Stadion Miejskiego w Białymstoku będą mogli pojawić się kibice. Z ich zapowiedzi dostępnych w internecie widać, że piłkarze nie będą mieli lekko z tego powodu i czekać ich może solidne tłumaczenie się ze słabszych wyników. Szczególnie w przypadku kolejnej porażki. - Można powiedzieć, że "głowy sypiemy popiołem" po każdym spotkaniu - zauważył Grzyb.

- Dużo rozmawiamy na ten temat, ale za każdym razem efekt jest daleki od oczekiwań naszych i kibiców. Zdajemy sobie sprawę z ich niezadowolenia po tym sezonie, bo my też nie jesteśmy zadowoleni. Wiemy, że będzie z ich strony ten doping jaki zawsze nas wspierał. Musimy się jednak także przygotować na kilka gorzkich słów - zaznaczył dalej były kapitan zespołu z Podlasia.

Lechia wciąż walczy o europejskie puchary, więc Jagiellonia musi przygotować się na bardzo ciężką przeprawę. - To niewygodny rywal, który bardzo dobrze umie grać szybkim atakiem. Ma też dobre predyspozycje do strzelania goli po stałych fragmentach. Są nieobliczalni, bo mecze dobre przeplatają słabszymi. Mają jednak naprawdę solidny skład, a szansa na miejsce pucharowe na pewno będzie ich mobilizować i przyjadą głodni zwycięstwa - podsumował Grzyb.

Filar Jagiellonii w... IV lidze?!>>>

Koniec pewnej epoki - Jagiellonię czekają wielkie zmiany>>>

Źródło artykułu: