W tym przypadku pomogło doświadczenie z przeszłości. Jak sam zdradził w trakcie programu, niegdyś grywał w ligach amatorskich.
Były piękne strzały, ale były też koszmarne kiksy. Prowadzący Bartosz Ignacik, zachwycony niektórymi sztuczkami reprezentanta Polski, zaproponował, że weźmie go do PKO Ekstraklasy.
- Nie no, do Ekstraklasy się nie nadaję, musiałbym potrenować - rzucił żartobliwie Piotr Żyła.
- Jakie to było cudowne! - krzyczał prowadzący, gdy zobaczył, jak skoczek podbija piłkę kolanem. Rzeczywiście, Żyle szło naprawdę dobrze.
W sumie zebrał 242 punkty, co jest 15. wynikiem w klasyfikacji Turbokozaków. - Skoki jednak jarają mnie bardziej - podsumował reprezentant Polski.
Pod koniec Żyła nominował do udziału w 11. sezonie Turbokozaka Adama Małysza.
- Bajka, bajka, magicznie było - podsumowywał swój występ Piotr Żyła.
Czytaj także:
> La Liga. Eibar jeszcze walczy. Real Valladolid tonie
> Trener Bayernu pokazał rywalowi wymowny gest? Kontrowersje po meczu z Borussią
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracy