To miała być prosta sprawa - Hansi Flick opuszcza Bayern Monachium i obejmuje stery w reprezentacji Niemiec po Joachimie Loewie. Tygodnie jednak mijają, a decyzji nie ma.
- Życzę tego DFB. Byłby to pierwszy pozytywny znak. Możemy tylko zdecydowanie polecić związkowi jak najszybsze załatwienie tej sprawy - przyznał szef Bayernu Karl-Heinz Rummenigge.
DFB zastanawia się m.in. jak obejść temat kwestii odstępnego za Flicka. Jednym z pomysłów miałoby być rozegranie meczu, w którym reprezentacja Niemiec zagrałaby z Bayernem, a dochód w całości wpłynąłby na konto Bawarczyków.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"
Zamieszanie próbuje natomiast wykorzystać Tottenham Hotspur. Zespół z Premier League po tym, jak rozstał się z Jose Mourinho, nadal nie znalazł jego następcy. - Tottenham? To jest niemożliwe! Flick chce zostać selekcjonerem drużyny narodowej i nie przyjmie żadnej innej oferty - zapewnił natomiast w podcaście Sport1 dziennikarz Florian Plettenberg.
Jasne stanowisko w sprawie zajął Rummenigge. - To byłby dramat, gdyby Hansi wyjechał za granicę. Ze względu na sukcesy odniesione z Bayernem jest tam bardzo poszukiwany - przyznał szef Bayernu.
Flick na stanowisku trenera Bayernu zrobił prawdziwą furorę - w półtora sezonu (objął posadę w listopadzie 2019 roku) wygrał nie tylko te najbardziej prestiżowe rozgrywki, czyli Ligę Mistrzów, ale zdobył też dwa mistrzostwa Niemiec, Puchar Niemiec, Superpuchar Niemiec, Superpuchar Europy i świętował triumf w Klubowych Mistrzostwach Świata.
Od 1 lipca 2021 roku jego następcą w ekipie z Monachium będzie Julian Nagelsmann.
Zobacz także:
Robert Lewandowski otarł się o perfekcję. "Zawsze wciskam gaz do dechy"
Piękne słowa szefa Bayernu Monachium o Lewandowskim. To robi wrażenie