Mecz z niemal pewną spadku z III ligi Polonią Nysa miał być dla Ruchu spacerkiem. Tak jednak nie było.
Wyższość chorzowian nie podlegała dyskusji, ale goście mieli problemy z rozgrywaniem akcji na wąskim i nierównym boisku. Dodatkowo swojego dnia nie miał arbiter. - Nie był to łatwy mecz głównie przez to, że sędzia zawiesił sobie poprzeczkę, a właściwie zakopał w ziemi i po prostu jej nie było - powiedział po spotkaniu Łukasz Janoszka, cytowany przez portal niebiescy.pl.
Właśnie "Ecik" jako pierwszy trafił do siatki, wykorzystując rzut karny podyktowany w 50. minucie po faulu na Tomaszu Foszmańczyku.
Kwadrans później Ruch miał problem. Dość niespodziewanie sędzia pokazał drugą żółtą kartkę w meczu Piotrowi Wyrobie i goście po raz kolejny w sezonie musieli przez wiele minut radzić sobie w osłabieniu.
Polonia szukała gola, ale to Niebiescy w 88. minucie trafili na 2:0. Faulowany był Michał Biskup, a "jedenastkę" wykorzystał Daniel Paszek. Ruch jednak nie miał łatwej końcówki. W 93. minucie po rzucie rożnym do siatki gości trafił Maciej Pisula.
Chorzowianie zwyciężyli po raz dwunasty z rzędu. Niebiescy wciąż jednak nie mogą być pewni do awansu. Swoje spotkania wygrały drużyny Polonii Bytom i Ślęzy Wrocław, nad którymi Ruch ma odpowiednio 13 i 14 punktów przewagi. Do końca sezonu pozostało osiem kolejek.
Polonia Nysa - Ruch Chorzów 1:2 (0:0)
0:1 - Łukasz Janoszka (k.) 50'
0:2 - Daniel Paszek (k.) 88'
1:2 - Maciej Pisula, 90+3'
Składy:
Polonia Nysa: Kowalczyk - Izydorczyk, Błaszkiewicz, Redek (56' Wojtaszek), Zapotoczny - Pisula, Nazar (80' Fedorowicz), Witsanko, Sikora (68' Duda), Danieluk - Setla.
Ruch Chorzów: Bielecki - Kasolik, Wyroba, Kawula - Będzieszak, Neugebauer (60' Guzdek), Foszmańczyk, Kowalski - Kwaśniewski (78' Paszek), Biskup, Janoszka (90+1' Mamis).
Żółte kartki: Izydorczyk, Zapotoczny, Redek, Danieluk, Al-Ani (Polonia) oraz Neugebauer, Wyroba, Kawula, Paszek (Ruch).
Czerwona kartka: Wyroba (Ruch) /za dwie żółte, 65'/.
Sędzia: Robert Parysek (Głogów).
Czytaj także:
III liga: liderzy nie do zatrzymania
Były klub Ekstraklasy ma wielki problem. ZUS żąda ogromnych pieniędzy
ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"