Legia Warszawa szykuje hit? Trener Michniewicz zabrał głos

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Parę dni temu pojawiła się informacja, jakoby Legia Warszawa przygotowywała transfer Łukasza Piszczka, któremu za niespełna dwa miesiące wygasa kontrakt z Borussią Dortmund. Głos w całej sprawie zabrał trener stołecznej drużyny Czesław Michniewicz.

Łukasz Piszczek od 2010 roku nieprzerwanie reprezentuje barwy Borussii Dortmund, której zawsze był bardzo pewnym i solidnym punktem. W tym sezonie nie jest już jednak pierwszym wyborem trenera - rozegrał piętnaście spotkań we wszystkich rozgrywkach (m.in. dziewięć w Bundeslidze i trzy w Lidze Mistrzów).

Kontrakt z BVB wygasa mu w czerwcu 2021 roku. I choć klub z Dortmundu oferował mu nową umowę, to sam piłkarz odmówił. Piszczek znalazł się też na celowniku Legii Warszawa, która rozglądała się za wzmocnieniami w kontekście rywalizacji w eliminacjach do europejskich pucharów.

- Temat Łukasza Piszczka w Legii jest już zamknięty. On ma zaplanowany każdy dzień, każdą godzinę aż do emerytury. Postanowił, że po sezonie odchodzi z Borussii i kończy z profesjonalną piłką. Żałujemy, bo ktoś z takim doświadczeniem bardzo by nam się przydał - powiedział trener Czesław Michniewicz na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera szczerze o sytuacji Konrada Poprawy. "Nie może mieć żadnych wątpliwości"

Wydawało się, że osoba trenera Michniewicza może odegrać kluczową rolę przy tym transferze, wszak obaj panowie wcześniej spotkali się na zawodowej ścieżce i kibice Legii liczyli, że Michniewiczowi uda się namówić Piszczka na grę w barwach mistrza Polski.

- Łukasz to dla mnie wyjątkowy zawodnik. Najpierw wspólnie pracowaliśmy, później śledziłem jego karierę, kibicowałem mu przez wiele sezonów. Obejrzałem parę meczów na żywo, wielokrotnie rozmawialiśmy, dodatkowo miałem okazję być na zgrupowaniach Borussii, gdy trenerem tej drużyny był Juergen Klopp. Taki piłkarz przydałby się każdej drużynie. I nie mówię tu o polskiej lidze - przyznał Michniewicz.

Piszczek kończy więc z grą w piłkę na profesjonalnym poziomie, a swoją przyszłość wiąże z Goczałkowicami. Chce zająć się swoją akademią, a poza tym pograć w LKS-ie Goczałkowice w trzeciej lidze.

CZYTAJT TAKŻE:
Co dalej z Peterem Hyballą? Znamy najbardziej prawdopodobny scenariusz
Trener Jagiellonii widzi szansę na poprawę. "Sezon i tak jest stracony"

Źródło artykułu: