Real Madryt w sobotę pokonał 2:0 Osasunę Pampeluna, jednak nastroje popsuł uraz Raphaela Varane'a - Francuz nie wyszedł już na drugą połowę tamtego pojedynku.
Badania nie pozostawiły żadnych złudzeń - z powodu urazu mięśnia przywodziciela 28-latek będzie musiał odpocząć od piłki i na pewno nie zagra w środowym rewanżu z Chelsea FC.
"Po testach przeprowadzonych dzisiaj na Raphaelu Varane przez lekarzy Realu Madryt, zdiagnozowano u piłkarza uraz mięśnia przywodziciela prawej nogi" - czytamy w oficjalnym raporcie medycznym.
ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"
To kolejny cios tak dla zawodnika, jak i Realu. Stoper "Królewskich" zmagał się w ostatnim czasie z COVID-19. Wrócił do gry na pierwsze półfinałowe starcie z Chelsea (1:1 w Madrycie). Kolejna przerwa w jego występach ma potrwać około dwóch tygodni.
Varane zatem na pewno nie wystąpi przeciwko Chelsea, gdzie Real będzie musiał odrobić wynik "z domu". Zabraknie go też m.in. w ligowym, niezwykle istotnym starciu przeciwko Sevilli FC.
Zinedine Zidane nie może zatem być szczęśliwy, bowiem poza grą są też Lucas Vazquez czy Dani Carvajal. Pozytywną wiadomością dla szkoleniowca jest jednak fakt, że w poniedziałek udział w zajęciach z drużyną wzięli Sergio Ramos i Ferland Mendy - o czym poinformowała "Marca".
Zobacz także:
PSG straci Neymara? Wymowne zachowanie dyrektora sportowego paryżan
Gdzie w przyszłym sezonie zagra Erling Haaland? Bardzo ważna wypowiedź