Ceferin zapowiada konsekwencje dla twórców Superligi. Trzy kluby mogą oberwać mocniej

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: radość piłkarzy Juventus FC
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: radość piłkarzy Juventus FC

Wszyscy poniosą konsekwencje, ale kto jakie - zobaczymy - zapowiedział prezydent UEFA Aleksander Ceferin. Słoweniec szczególnie zamierza potraktować najdłużej opierające się zespoły - Juventus, Real oraz Barcelonę.

W tym artykule dowiesz się o:

To miała być rewolucja, jakiej świat piłki nożnej jeszcze nie widział. 12 klubów-założycieli postanowiło postawić się UEFA i wystartować z własnym pomysłem Superligi. Ostatecznie jednak, pomysł jak szybko ruszył, tak szybko upadł. Po zaledwie kilkudziesięciu godzinach pojawiły się pierwsze informacje o rezygnacji kolejnych zespołów.

Górę w starciu gigantów wzięła UEFA, która kolejnymi groźbami sankcji i wykluczeń, wspierana przez protestujących fanów, skutecznie zniechęciła kluby do nowego tworu.

Refleksja większości właścicieli nie oznacza jednak, że ich drużyny unikną kar za próbę buntu przeciwko europejskiej federacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi

- Zobaczymy. Każdy musi ponosić konsekwencje swoich czynów. Nie możemy udawać, że nic się nie wydarzyło. Nie możesz robić czegoś takiego i po prostu powiedzieć: "Zostałem ukarany, ponieważ wszyscy mnie nienawidzą". Ich kłopoty to tylko i wyłącznie ich zasługa. To co się wydarzyło nie jest w porządku i zobaczymy co się wydarzy w ciągu najbliższych kilku dni, co będziemy musieli zrobić - zapowiedział Aleksander Ceferin w rozmowie z "DailyMail".

To jednak nie oznacza, że wszystkie kluby mogą zostać potraktowane jednakowo. Ceferin wyraźnie wydziela trzy podgrupy. Najdelikatniej mogą zostać potraktowane zespoły z Anglii. To właśnie one jako pierwsze w pełni porzuciły pomysł z grą w Superlidze. Duża w tym zasługa angielskich władz. W rozmowy włączył się bowiem premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson oraz tamtejszy minister kultury i sportu - Oliver Dowden.

- Jest wyraźna różnica między angielskimi klubami, a pozostałą szóstką. Wycofali się pierwsi, przyznali się do błędu - podkreślił Ceferin. - Są trzy grupy tej dwunastki, angielska szóstka, później pozostałe trzy zespoły, które opuściły projekt, a na końcu ci, którzy uważają, że ziemia jest płaska i wciąż myślą o SuperLidze [Real, Barcelona, Juventus, przyp. red.]. Jest między nimi duża różnica. Wszyscy poniosą konsekwencje, ale kto jakie - zobaczymy - skomentował szef UEFA.

To właśnie trzy ostatnie kluby mają być najpoważniej zagrożone wykluczeniem z przyszłorocznej Ligi Mistrzów. Wyjątkowo bolesna dla Ceferina jest zwłaszcza postawa Juventusu, którego prezydentem jest Andrea Agnelli, do niedawna bliski przyjaciel Słoweńca. Obaj panowie byli na tyle zżyci, że to właśnie Ceferin został ojcem chrzestnym córki Agnellego.

- Dziękowałem nawet Agnellemu [przy okazji ogłaszania reform LM, przyp. red.]. Tymczasem on przygotowywał rzeczy, o których mi nie mówił. Okłamał mnie, powtarzając, że to nieprawda. W końcu to jednak się wydarzyło i muszę o tym publicznie powiedzieć - wyjawił Ceferin, który już wcześniej określał Włocha mianem "węża" i dodawał, że w pewnym momencie ten po prostu przestał odbierać telefony.

Sam Ceferin nie ukrywa natomiast, że mocno przeżył całe zamieszanie.  - To było bardzo stresujące. Czułem się, jakbym został włożony do pralki - opisał 53-latek.

Prezydent UEFA zapewnia jednak, że wyciągnął lekcję z ostatnich wydarzeń.

- Myślę, że to ważna rzecz. Wiele się nauczyliśmy z tej sytuacji. Postaramy się porozmawiać z jak największą liczbą grup, aby poznać ich opinie - zapowiedział Słoweniec.

Czytaj także:
- Bohater Wisły Kraków szukał pozytywów. "Można się delikatnie uśmiechnąć"
- "Wyścig się nie zakończył". Chelsea celuje w Ligę Mistrzów

Komentarze (0)