Klamka zapadła. Ekspert nie ma wątpliwości, co się stanie z Milikiem

Getty Images / Emmanuele Ciancaglini/Ciancaphoto Studio / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Emmanuele Ciancaglini/Ciancaphoto Studio / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Arkadiusz Milik od 10 miesięcy nie rozegrał żadnego spotkania. Reprezentant Polski zmaga się z kontuzją, która może rozstrzygnąć o jego przyszłości w Juventusie. Dziennikarz Nicolo Schira jest przekonany, że dni napastnika są już policzone.

W tym artykule dowiesz się o:

Arkadiusz Milik przeżywa prawdziwy dramat. W czerwcu 2024 roku doznał kontuzji kolana, przez którą stracił Euro 2024 i lwią część obecnego sezonu. Gdy zanosiło się na to, że 31-latek w końcu wróci do zdrowia, pojawiły się kolejne problemy. Podczas rehabilitacji Polak nabawił się urazu łydki (więcej tutaj).

Kolejna kontuzja jest problemem dla jego pracodawcy, którym jest Juventus. Media już od jakiegoś czasu informują, że ten sezon będzie ostatnim dla polskiego napastnika w barwach włoskiego giganta.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!

W stolicy Piemontu coraz głośniej mówi się o tym, że Milik nie wypełni kontraktu. Umowę z Juventusem podpisał do czerwca 2026 roku. Jednak włoski zespół zamierza w najbliższych miesiącach prowadzić rozmowy w sprawie jej przedterminowego zakończenia.

Wątpliwości co do medialnych doniesień nie ma Nicolo Schira. Słynny włoski dziennikarz, świetnie orientujący się na rynku transferowym, także jest przekonany, że polski piłkarz wkrótce opuści szeregi "Starej Damy".

"Historia Arka Milika w Juventusie dobiega końca. Kontrakt obowiązuje do 2026 roku, ale Juve rozważa możliwość wcześniejszego rozwiązania umowy w ciągu najbliższych miesięcy, przed jej wygaśnięciem" - przekazał Nicolo Schira na platformie X.

Milik, który w barwach Juventusu rozegrał 75 meczów, zdobywając 17 bramek i notując dwie asysty, jest obecnie wyceniany przez portal Transfermarkt na dwa miliony euro.

Komentarze (4)
avatar
Luckyluke
1.04.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
On więcej był na chorobowym.niz grał...ciekawy przypadek kariery 
avatar
krzysztof podolski
1.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
No niestety. Kontuzje, brak mocnego charakteru, kiepskie sportowe podejście do tego co robi, - to wszystko zakończyło tę średnią karierę, a szkoda bo potencjał był duzy 
avatar
PrawdaBoli1
1.04.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Lepiej niż w PZPNie. Niczego nie robisz i kasa leci. Lepiej bo nawet nie musi udawać jak oni z pseudo robotą. 
avatar
M53
1.04.2025
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Dwa miliony ojro za tego połamasa? 
Zgłoś nielegalne treści