Trzecia z rzędu porażka Jastrzębia - relacja z meczu GKS Jastrzębie - Start Otwock

Mimo psychologicznej przewagi jaką posiadali jastrzębianie po ograniu Startu w meczach barażowych w poprzednim sezonie to goście byli zespołem dominującym przez większą część spotkania. Zawodnikom GKS-u brakowało ostatniego podania i zimnej krwi pod bramką przeciwnika, natomiast otwocczanie wykorzystali gapiostwo jastrzębskiej defensywy i wywieźli ze śląska trzy punkty.

Początek spotkania był toczony w szybkim tempie, a akcja przenosiła się z jednego pola karnego do drugiego. Po kwadransie gry GKS osiągnął wyraźną przewagę, lecz przez niedokładność jastrzębskich zawodników nie zagrozili oni bramce strzeżonej przez Dawida Bułkę. Pierwszą dogodną sytuację do strzelenia gola GKS miał w 27 minucie, kiedy to Witold Wawrzyczek groźnie dośrodkowywał z rzutu wolnego, jednak żaden z partnerów nie zdołał przeciąć lotu piłki, która o centymetry minęła bramkę.

Goście w pierwszej połowie stwarzali wrażenie zagubionych, a ich gra była nastawiona na kontratak. W końcówce pierwszej połowy właśnie po kontrach podopieczni Dariusza Dźwigały dwukrotnie zagrozili bramce GKS-u. Najpierw po podaniu Piotra Stańczuka w dogodnej sytuacji znalazł się Okafor-Agu, lecz piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką, a minutę przed końcem tej części meczu strzał Sebastiana Kęski z ostrego kąta na róg wybił Paweł Zarzycki. Mimo optycznej przewagi gospodarzy do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.

Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczął Start. Goście rozegrali rzut wolny z okolic linii końcowej boiska w tak nietypowy sposób, że po podaniu Rafała Szweda na 10 metrze znalazł się kompletnie niepilnowany Adam Warszawski, który płaskim strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po strzelonej bramce Start nie forsował tempa, a GKS nie miał pomysłu na rozmontowanie dobrze grającej otwockiej defensywy.

Dopiero w 69 minucie zapachniało golem dla GKS-u, ale po dobrym podaniu Krzysztofa Kukulskiego do Radka Janecka za linię obrony Czech nie sięgnął piłki. Trzy minuty później dwa razy strzelał Jarosław Mazurkiewicz. Za pierwszym razem po niepewnej interwencji Zarzyckiego obrońcy wybili piłkę na róg, a za drugim młody bramkarz z najwyższym trudem obronił strzał pomocnika Startu.

W 75 minucie było już po meczu. Z prawej strony piłkę otrzymał Kęska i dokładnie dośrodkował do nadbiegającego Stańczuka, który mocnym strzałem nie dał szans Zarzyckiemu. Od tego momentu Start skupił się na obronie wyniku. Osiem minut przed końcem spotkania gospodarze przeprowadzili ładną akcję, w której wymienili kilkanaście podań, a strzał Adriana Kopacza z 20 metrów na róg wybił Bułka. Mimo niekorzystnego wyniku gospodarze dążyli do zdobycia honorowej bramki. W 85 akcji w dogodnej sytuacji znalazł się Michał Chrabąszcz, lecz jego strzał z ostrego kąta obronił Bułka. Dwie minuty przed końcem spotkania GKS w końcu dopiął swego i strzelił bramkę. Długą piłkę z własnej połowy zagrał Wawrzyczek, jeden z obrońców gości przedłużył ją tak niefortunnie, że w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Artur Łaciok i pewny strzałem nie dał szans Bułce.

Po strzelonej bramce gospodarze rzucili się do ataku, ale nie zdołali strzelić wyrównującej bramki. W 93 minucie bohaterem Jastrzębia mógł zostać Kamil Duda, ale poślizgnął się w polu karnym i nieczysto uderzył piłkę. Po tej akcji arbiter zakończył spotkanie i goście odnieśli zasłużone zwycięstwo.

GKS Jastrzębie - Start Otwock 1:2 (0:0)

0:1 - Warszawski 48`

0:2 - Stańczuk 75`

1:2 - Łaciok 88`

Składy:

GKS Jastrzębie: Zarzycki - Chrabąszcz, Gill, Wawrzyczek, Szwarga - Kopacz, Kostecki (77` Łaciok), Copik (87` Duda), Hajczuk (66` Jadach) - Janecek, Kukulski.

Start Otwock: Bułka - Bobrowski, Warszawski, Szwed, Nowotka - Kęska, Mazurkiewicz, Stańczuk (92` Karaś), Sobótka - Luke-Uzoma (88` Wysocki), Okafor-Agu (60` Wocial).

Żółte Kartki: Chrabąszcz, Hajczuk, Wawrzyczek - Kęska.

Sędzia: Michał Woś (Zamość).

Widzów: 1000.

Źródło artykułu: