- Od momentu gdy powróciłem do kraju ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, prowadziłem negocjacje z trzema klubami - przekazał Maciej Skorża.
Zatrudnieniem utytułowanego szkoleniowca, który pracował w przeszłości m. in. w Groclinie Dyskobolii Grodzisk Wlkp., Wiśle Kraków i Legii Warszawa, był zainteresowany Śląsk Wrocław. Tam jednak Vitezslava Lavickę zastąpił ostatecznie Jacek Magiera.
Sam Skorża nie podał otwarcie nazw klubów, z którymi prowadził rozmowy. - Takie negocjacje to bardzo delikatna materia, dlatego nie chciałbym zdradzać żadnych szczegółów - zaznaczył.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol stadiony świata. I to w wykonaniu kobiety!
Rozmowy z "Kolejorzem" trwały dość długo - na tyle, że 49-latek nie poprowadził zespołu w niedzielnym spotkaniu z Legią Warszawa (0:0).
- To nie jest tak, że nie chciałem zasiąść na ławce podczas tego meczu. Rozmowy podjąłem po odejściu Dariusza Żurawia i nigdy jeszcze nie ustalałem warunków pracy tak długo jak teraz w Poznaniu. Nie chodziło o kwestie finansowe, bo te zostały dopięte bardzo szybko. Musieliśmy jednak wnikliwie przerobić doświadczenia z 2015 roku - tak, żeby pewne historie się już nie powtórzyły. Zakończyło się to wszystko dopiero w sobotę. Właśnie dlatego nie prowadziłem Lecha w starciu z Legią - wyjaśnił.
Czytaj także:
Rusza epokowa inwestycja Lecha Poznań. Pochłonie miliony
Niedosyt trenerów Warty Poznań i Stali Mielec. Leszek Ojrzyński miał jeszcze jedno uczucie