Arsenal przyjeżdżał na Bramall Lane jako faworyt i od początku narzucił swój styl gry w starciu z Sheffield. Jednak na pierwszą bramkę trzeba było trochę poczekać, bo do 33. minuty. Alexandre Lacazette pewnym strzałem wykończył kombinacyjną akcję kolegów.
Sheffield United miało problemy, by skonstruować składną akcję. Próbowało w drugiej połowie szarpać skrzydłami, ale tam dość łatwo traciło piłkę i potem dawało się tłamsić we własnym polu karnym.
"Kanonierzy" nie radzili sobie za bardzo z zagęszczeniem pod bramką rywala. Dopiero w ostatnich kilkunastu minutach udało się znów przełamać obronę gospodarzy. Najpierw Gabriel Martinelli dobił strzał Nicolasa Pepe. Potem Thomas Partey posłał wyśmienite prostopadłe podanie w kierunku Lacazette'a, który nie pomylił się w sytuacji sam na sam.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!
Sheffield starało się powalczyć co najmniej o honorowego gola, ale zabrakło precyzji w zagraniach blisko bramki.
Arsenal wygrał z łatwością wyjazdowy mecz z outsiderem Premier League 3:0. "Kanonierzy" wrócili do czołowej dziesiątki, ale o awans do europejskich pucharów z ligi będzie naprawdę trudno. Okazała wygrana na pewno podbudowała morale przed rewanżem w ćwierćfinale Ligy Europy ze Slavią Praga. Triumf w LE daje prawo gry w następnym sezonie w Lidze Mistrzów, a powrót do tych rozgrywek byłby dla Arsenalu bardzo cenny.
Z kolei Sheffield okupuje ostatnie miejsce w tabeli i ma aż 18 punktów straty do bezpiecznego miejsca. Do końca sezonu siedem kolejek. Spadek "The Blades" jest niemalże pewny.
Sheffield United - Arsenal FC 0:3 (0:1)
0:1 - Alexandre Lacazette 33'
0:2 - Gabriel Martinelli 71'
0:3 - Alexandre Lacazette 85'
Czytaj też:
Kapitalna druga połowa Manchesteru United
Rozbieżności w ocenach dla Fabiańskiego