33-letni pomocnik zakomunikował swoją decyzję za pośrednictwem mediów społecznościowych. Kevin De Bruyne w ostatnich latach był jedną z ikon Manchesteru City. Do klubu trafił w sierpniu 2015 roku. Rozegrał dla "Obywateli" 413 meczów, w których zdobył 106 bramek i zaliczył 174 asysty. W tym czasie sięgnął aż po 16 trofeów, w tym m.in. sześć mistrzostw Anglii i Ligę Mistrzów w sezonie 2022/2023.
Już w piątek w angielskich rozpoczęła się dyskusja nt. przyszłości Belga. Tabloid "Metro" wskazywał, że zainteresowany pozyskaniem doświadczonego pomocnika może być Bayern Monachium. To samo źródło dowodziło, że nie można również wykluczać przenosin Belga do Saudi Pro League czy MLS. Pojawiły się też głosy łączące go z transferem do jednego z tureckich potentatów - Galatasaray SK lub Fenerbahce SK.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!
Zainteresowanie zakontraktowaniem de Bruyne wyraził już występujący w Bundeslidze VfL Wolfsburg. Klub w swoich mediach społecznościowych zwrócił się bezpośrednio do piłkarza, odpowiadając na jego post informujący o rozstaniu z City.
"Drogi Kevinie, pamiętasz? Ty i my, dziesięć lat temu? A może spróbujemy znów" - napisano.
De Bruyne był zawodnikiem tego klubu od stycznia 2014 do sierpnia 2015 roku. Belg odbudował się tam po nieudanej przygodzie w Chelsea FC i wyrósł na czołowego piłkarza Bundesligi. Dla Wolfsburga zagrał łącznie 73 mecze. Strzelił w nich 20 goli i dołożył 37 asyst. Wygrał krajowy puchar i superpuchar, a w 2015 roku został wybrany najlepszym piłkarzem na niemieckich boiskach.
De Bruyne w Wolsfburgu prawdopodobnie mógłby liczyć na pierwszy skład, pod warunkiem, że uda mu się uniknąć kontuzji, które nękają go od kilku sezonów. Być może wizja regularnej gry w jednej z czołowych lig Europy przekona go do wielkiego powrotu. Dodajmy, że w niemieckiej drużynie występuje dwóch Polaków - Kamil Grabara i Jakub Kamiński.