Pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski pod wodzą Paulo Sousy przyniosło nam wielu debiutantów. Jednym z nich był Kamil Piątkowski, który zagrał w meczu z Andorą (3:0) w eliminacjach MŚ 2022. Do Anglii jednak nie poleciał, bo wykryto u niego koronawirusa.
Zawodnik Rakowa Częstochowa w debiucie pokazał się z dobrej strony. 20-latek w tej chwili jest jednym z największych talentów w polskim futbolu. Nie dziwi więc, że zainteresowały się nim poważne zagraniczne kluby.
Niedawno trwała o niego walka, którą ostatecznie wygrał Red Bull Salzburg. Menedżer obrońcy zdradził włoskiemu dziennikarzowi Gianluce Di Marzio, że były też oferty z Atalanty Bergamo, Lazio Rzym i Udinese Calcio. Nadal jednak obserwuje go ktoś jeszcze.
- Zdradzę, że jeden z topowych włoskich klubów bacznie obserwuje Kamila. Na razie jednak nie był to odpowiedni moment na transfer, ale kto wie, co przyniesie nam przyszłość - mówi agent Maciej Zieliński.
Konkretna nazwa klubu nie padła, ale Marek Wawrzynowski z WP SportoweFakty już wcześniej informował, że chodzi o AC Milan. Na transfer do klubu z Mediolanu namawiał Piątkowskiego sam Paolo Maldini.
"Historia jak z bajki". Dwa lata temu grał w III lidze, teraz powołał go Paulo Sousa >>
Nowa WAG w reprezentacji Polski. Nie ukrywa wielkiej dumy z sukcesu ukochanego >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!