El. MŚ 2022: demolka Anglii. Przeciwnik tylko biegał za piłką

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Adam Davy / POOL / Na zdjęciu:  James Ward-Prowse
PAP/EPA / Adam Davy / POOL / Na zdjęciu: James Ward-Prowse
zdjęcie autora artykułu

Było łatwo i przyjemnie. Reprezentacja Anglii miała za zadanie wykorzystać mecz z San Marino do zdobycia prowadzenia w "polskiej grupie" eliminacji mistrzostw świata. Szybko dobrała się do przeciwnika i zdemolowała go 5:0.

6:0, 7:1, 5:0, 8:0, 5:0 oraz 6:0 - takimi wynikami kończyły się wcześniejsze mecze Anglii i San Marino. Przed kolejnym pojedynkiem, do którego doszło na Wembley, pytanie nie brzmiało, czy gospodarze zwyciężą, tylko ile strzelą goli jednemu z europejskich dostarczycieli punktów. - Chcemy podejść pozytywnie do tego meczu, mieć z niego radość - mówił na konferencji prasowej selekcjoner Gareth Southgate.

Z zespołu Southgate'a wypadł kontuzjowany Marcus Rashford. Opuścił on zgrupowanie i nie wystąpi również w pozostałych marcowych meczach. Na ławce rezerwowych pozostali Harry Kane, Kieran Trippier czy Phil Foden. Selekcjoner miał komfort przetestowania pewnych rozwiązań po 130 dniowej przerwie w futbolu reprezentacyjnym i korzystał z niej. W porównaniu z poprzednim meczem rozegranym w listopadzie, w jedenastce Anglii ostał się tylko Mason Mount, a pozostałych 10 piłkarzy zostało wymienionych.

Southgate został pierwszą osobą w historii reprezentacji Anglii, która zaliczyła po 50 meczów w roli jej zawodnika oraz selekcjonera. Od podopiecznych oczekiwał ruchu oraz kreatywności w przodzie. Nikt nie czarował przed meczem, że gospodarze nie będą grać w ataku pozycyjnym i przebijać się przez zasieki obronne San Marino. Goście prawie nie wyściubiali nosów z własnej połowy boiska.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zostanie prezesem PZPN? "To byłaby wielka sprawa"

Pierwsza bramka padła w 14. minucie. Anglia wrzuciła wyższy bieg i rozklepała coraz bardziej zagubioną obronę San Marino. Piłka cyrkulowała płynnie między gospodarzami i trafiła w środek pola karnego od Bena Chilwella do Jamesa Warda-Prowse'a. Pomocnik spokojnym uderzeniem zdobył pierwszą w karierze bramkę dla reprezentacji Anglii. Gospodarze rozwiali jedyną obawę, która była związana z otwarciem wyniku.

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:0. Dominic Calvert-Lewin wykorzystał swoją drugą szansę w meczu i główkował po wrzutce Reece'a Jamesa. Raheem Sterling przeprowadził akcję indywidualną i dokonał egzekucji strzałem z bliska. Po pozostałych czterech uderzeniach celnych interweniował Elia Benedettini i ratował gości.

Anglia prezentowała się dobrze w szybkim ataku po nielicznych wypadach San Marino, a na wyróżnienie zasługiwała gra bocznych obrońców Bena Chilwella oraz Reece'a Jamesa. Obaj asystowali przy golach. Obrona nie pozwalała na zatrudnienie żadnym strzałem Nicka Pope'a.

Przed drugą połową aż cztery zmiany w reprezentacji Anglii, które nie wpłynęły pozytywnie na grę zespołu. Pojawiła się w niej odrobina nonszalancji, piłkarze wybierali zbyt skomplikowane rozwiązania. Anglia była mniej bramkostrzelna w tej części meczu i wygrała 5:0. Dominic Calvert-Lewin skompletował dublet strzałem z bliska po podaniu Jessego Lingarda, a jego zmiennik Ollie Watkins przymierzył do bramki z kilkunastu metrów w swoim debiucie.

Anglia - San Marino 5:0 (3:0) 1:0 - James Ward-Prowse 14' 2:0 - Dominic Calvert-Lewin 21' 3:0 - Raheem Sterling 31' 4:0 - Dominic Calvert-Lewin 53' 5:0 - Ollie Watkins 83'

Składy:

Anglia: Nick Pope - Reece James (46' Kieran Trippier), Conor Coady, John Stones (46' Tyrone Mings), Ben Chilwell - Kalvin Phillips, James Ward-Prowse - Jesse Lingard, Mason Mount (46' Jude Bellingham), Raheem Sterling (46' Phil Foden) - Dominic Calvert-Lewin (64' Ollie Watkins)

San Marino: Elia Benedettini - Manuel Battistini, Cristian Brolli, Dante Rossi, Andrea Grandoni (55' Luca Ceccaroli) - Lorenzo Lunadei (79' Mattia Giardi), Enrico Golinucci (71' Michael Battistini) - Jose Hirsch (55' Marcello Mularoni), Filippo Berardi (79' Alessandro D'Addario), Mirko Palazzi - Nicola Nanni

Żółta kartka: Mings (Anglia)

Sędzia: Kirył Lewnikow (Rosja)

***

Albania objęła prowadzenie w 41. minucie, a trafienie do bramki było potwierdzeniem jej przewagi. 70 procent posiadania piłki przełożyło się przez godzinę na 10 strzałów. Andora odpowiadała sporadycznie, a sytuacja na boisku była kontrolowana przez gości. Albania rozpoczęła eliminacje od zwycięstwa 1:0 i to ona jest na drugim miejscu w tabeli za Anglią.

Andora - Albania 0:1 (0:1) 0:1 - Ermir Lenjani 41'

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
10
8
2
0
39:3
26
2
10
6
2
2
30:11
20
3
10
6
0
4
12:12
18
4
10
5
2
3
19:13
17
5
10
2
0
8
8:24
6
6
10
0
0
10
1:46
0

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską

Źródło artykułu: