Dymisje są również po wygranych meczach - komentarze trenerów po meczu Ruch Chorzów - Arka Gdynia

Po bramce Artura Sobiecha Ruch Chorzów pokonał Arkę Gdynia 1:0, chociaż w końcówce gry mógł stracić dwa punkty, gdyby Grzegorz Niciński wykorzystał rzut karny. Po spotkaniu Marek Chojnacki nie miał żalu do swojego napastnika za niewykorzystaną szansę.

Marek Chojnacki (Arka Gdynia): Chciałem pogratulować Waldkowi zwycięstwa. Mecz miał trzy fazy. Do momentu straty bramki niemal zachęcaliśmy Ruch, żeby ją nam strzelił. Dopiero, gdy do tego doszło, zaczęliśmy konstruować pod bramką gospodarzy akcje. Do przerwy nie udało nam się zdziałać zbyt wiele. Dopiero w drugiej odsłonie zaczęliśmy dochodzić pod bramkę Ruchu. Cóż, przegraliśmy mecz, a kolejna porażka boli. Ostatnio nam się takie zdarzają w ostatnich minutach. Z Legią przegraliśmy po wolnym, a teraz nie wykorzystany karny również zdecydował, że wracamy bez zdobyczy punktowych. Mimo porażki nie załamujemy się. Chcemy grać i walczyć, i zarazem tworzyć widowisko. Więcej by się chciało oglądać takich meczów jak w drugiej połowie.

Nie wiem jaka będzie moja przyszłość w Arce. Wszystkiego się można spodziewać. Także po wygranych meczach można zostać zdymisjonowanym.

Waldemar Fornalik (Ruch Chorzów): Dziękuję za gratulacje. Przychylam się do pomeczowej opinii Marka. Pierwszą połowę zagraliśmy dobrze. Konsekwentnie konstruowaliśmy akcje. Szkoda, że nie udalo nam się zdobyć drugiego gola. Po przerwie mieliśmy problemy, szczególnie w drugiej linii. Myslałem,że wejscie Marcina Nowackiego wzmocni środek pola. Wywalczone trzy punkty zawdzięczamy Krzyśkowi Pilarzowi, który w końcówce obronił karnego. Mimo słabszej gry po przerwie, mogliśmy zdobyć gola. Cieszymy się z trzech oczek. Mamy ich już sześć i idziemy dalej do przodu.

Komentarze (0)