Bundesliga. Zabójcze pół godziny Herthy Berlin! Gol "stadiony świata" w stolicy Niemiec

PAP/EPA / Maja Hitij / Na zdjęciu: radość piłkarzy Herthy Berlin
PAP/EPA / Maja Hitij / Na zdjęciu: radość piłkarzy Herthy Berlin

Na stadionie w Berlinie działy się rzeczy niebywałe! Piękny gol na początku meczu Deyovaisio Zeefuika i prowadzenie 3:0 Herthy do przerwy. Zespół ze stolicy Niemiec pokonał Bayer Leverkusen w niedzielnym spotkaniu w ramach 26. kolejki Bundesligi.

Dla drużyny Pala Dardaia mecz z 6. w tabeli Bayerem Leverkusen był ważnym w kontekście walki o utrzymanie. Ekipa ze stolicy Niemiec do pierwszego gwizdka zajmowała przedostatnie miejsce w tabeli. Niedzielne starcie Krzysztof Piątek  rozpoczął na ławce rezerwowych.

Gospodarze już w 4. minucie objęli prowadzenie, i to w pięknym stylu. Dodi Lukebakio, który znalazł się po prawej stronie, wycofał futbolówkę do Deyovaisio Zeefuika. Holender nie zawahał się i oddał precyzyjny strzał po długim rogu. Piłka odbiła się jeszcze od słupka. Golkiper gości był bez szans.

Po straconym golu z minuty na minutę rozpędzał się Bayer Leverkusen. Dwie dobre okazje miał Patrik Schick. Napastnik gości dwukrotnie główkował z dobrej pozycji, jednak bez rezultatu. Obie jego próby poleciały daleko od bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!

Mimo że drużyna Dardaia od objęcia prowadzenie głównie się broniła, zdołała wyprowadzić kolejny cios. Kontrę rozpoczął Lucas Tousart, który podał do Dodiego Lukebakio. Napastnik Herthy Berlin przytrzymał piłkę i podał do dobrze wychodzącego Matheusa Cunhy. Ten strzelił tuż obok wychodzącego bramkarza Aptekarzy.

Pięć minut później było już 3:0. Do akcji znów podłączył się Deyovaisio Zeeifuk. Strzał Holendra wybronił Lennart Grill. Odbita futbolówka znalazła się pod nogami Jhona Cordoby, który z bliskiej odległości podwyższył prowadzenie.

Po przerwie wyglądało to podobnie jak w pierwszej połowie. Częściej piłką grali zawodnicy Bayeru, jednak bez rezultatu. Ponownie jako pierwsi lepszą sytuację stworzyli sobie gospodarze.

W 54. minucie Hertha strzeliła na 4:0. Jhon Cordoba znalazł się w sytuacji sam na sam z Lennartem Grillem i pewnie pokonał bramkarza. Felix Brych skorzystał z systemu VAR i nie uznał gola. Arbiter dopatrzył się zagrania ręką jednego z zawodników Starej Damy.

Na boisko w 82. minucie wszedł Krzysztof Piątek. Reprezentant Polski pod koniec spotkania miał dobrą okazję do strzelenia gola. Jego mocny strzał po krótkim rogu z trudem wybronił golkiper.

Po niedzielnej wygranej Hertha Berlin chociaż na moment uciekła ze strefy spadkowej i zajmuje obecnie 14. miejsce. Po przerwie reprezentacyjnej drużyna ze stolicy Niemiec zmierzy się z Unionem Berlin w ramach 27. kolejki Bundesligi.

Hertha Berlin - Bayer 04 Leverkusen 3:0 (3:0)
1:0 - Deyovaisio Zeefuik 4'
2:0 - Matheus Cunha 26'
3:0 - Jhon Cordoba 33'

Składy:

Hertha Berlin: Rune Jarstein - Lukas Klunter, Niklas Stark, Marton Dardai (82' Jordan Torunarigha) - Deyovaisio Zeefuik, Lucas Tousart, Matteo Guendouzi, Maximilian Mittelstadt (82' Luca Netz) - Matheus Cunha (82' Krzysztof Piątek) - Dodi Lukebakio (73' Nemanja Radonjic), Jhon Cordoba (63' Santiago Ascacibar)

Bayer Leverkusen: Lennart Grill - Jeremie Frimpong, Jonathan Tah, Edmond Tapsoba, Wendell - Florian Wirtz, Aranguiz, Kerem Demirbay (46' Nadiem Amiri) - Leon Bailey, Patrik Schick, Demarai Gray (46' Lucas Alario)

Żółte kartki: Leon Bailey (Bayer Leverkusen), Nadiem Amiri (Bayer Leverkusen)

Sędzia: Felix Brych.

Zobacz też:
Piorunujący kwadrans Wisły Kraków pogrążył Stal Mielec
Serie A: żenująca gra i wynik Juventusu. Piłkarski kryminał Arthura

Komentarze (3)
avatar
Mercier Skuter
21.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gol piękny, mimo że to dośrodkowanie miało być 
avatar
Miglanc667
21.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wystarczy że drewniana parodia napastnika siada na ławce i Hertha strzela bramki i wygrywa mecz... 
avatar
528
21.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To co ten Piątek robi w reprezentacji jak w tak przeciętnym klubie siedzi na ławce rezerwowych? To świadczy o tym jakich mamy wirtuozów piłkarskich, a od trenera oczekuje się cudów. Oj będzie s Czytaj całość