Cristiano Ronaldo miał od 2018 roku wynieść Juventus FC na jeszcze wyższy poziom. O ile "Stara Dama" była hegemonem na krajowym podwórku, to na arenie międzynarodowej brakowało jej prawdziwego lidera, który w kluczowych meczach byłby ostoją drużyny.
Kimś takim miał być właśnie Ronaldo, który przed transferem do Juventusu, trzy razy z rzędu wygrał rozgrywki Ligi Mistrzów z Realem Madryt. W Turynie CR 7 nie potrafił jednak zapewnić drużynie sukcesów, a jego roczna pensja - 30 milionów euro, stała się sporym obciążeniem dla budżetu klubu.
Coraz więcej mówiło się, że CR7 zmieni pracodawcę, a fani "Królewskich" mieli wielką nadzieję, że ich dawny idol ponownie pojawi się na Santiago Bernabeu. Znany dziennikarz Fabrizio Romano przywołał jednak ostatnią wypowiedź Ronaldo, która nie pozostawia złudzeń dla innych klubów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki
- Nie mogę się doczekać kolejnych meczów, wyzwań, rekordów i trofeów. Uwierz mi, ta historia jest jeszcze daleka od zakończenia. Przyszłość jest jutro, a Juventus i Portugalia wciąż mają wiele do wygrania - powiedział gwiazdor Juventusu.
Ronaldo był krytykowany za swój występ przeciwko FC Porto, jednak w niedzielę zamknął usta krytykom. W starciu z Cagliari (3:1), Portugalczykowi wystarczyły 32. minuty żeby skompletować hat-tricka (zobacz relację-->).
W trwającym sezonie 36-latek rozegrał łącznie 33 mecze, w których strzelił 30 bramek oraz zaliczył 4 asysty.
Zobacz także:
Paweł Cibicki - duże dziecko w dużej piłce
Sądny dzień dla reprezentantów Polski. To ich skreśli Paulo Sousa