PKO Ekstraklasa: dwóch rannych w Poznaniu. Lech i Piast grzebią marzenia o czołówce

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: zawodnik Lecha Poznań Alan Czerwiński (z lewej) i Kristopher Vida (z prawej) z Piasta Gliwice
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: zawodnik Lecha Poznań Alan Czerwiński (z lewej) i Kristopher Vida (z prawej) z Piasta Gliwice

Bez bramek w Poznaniu. Lech Poznań nie potrafił złamać defensywy Piasta Gliwice i spotkanie 21. kolejki PKO Ekstraklasy zakończyło się remisem 0:0. Nie daje on nic konkretnego żadnej z drużyn.

Trzy zwycięstwa z rzędu to wciąż o wiele za mało, by "Kolejorz" mógł realnie myśleć o zakończeniu sezonu na podium, musiał więc szukać kontynuacji dobrej serii. W niedzielę znów jednak nie miał łatwego zadania. Poprzednio wygrywał skromnie, po bardzo zaciętych spotkaniach i w starciu z ekipą Waldemara Fornalika układ sił na boisku też był dość wyrównany.

Poznaniacy zaczęli wysoko i w pierwszych minutach mogli nawet szybko objąć prowadzenie, ale Frantisek Plach przytomnie zatrzymał strzał Daniego Ramireza, a później pod jego bramką nie było już zbyt wielu konkretów.

Piast potrzebował trochę czasu, by złapać przy Bułgarskiej właściwy rytm, jednak z upływem kolejnych minut czuł się coraz pewniej i to on wypracował najlepszą okazję w pierwszej połowie. Zaczęło się od tego, że Michał Żyro w dziecinny sposób minął Thomasa Rogne i dzięki temu wyszedł sam na sam z Mickeyem van der Hartem. Przegrał ten pojedynek, z podobnym skutkiem poprawiał Kristopher Vida, a trzecią próbę Arkadiusza Pyrki zastopował Jakub Kamiński.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie, co on zrobił! Fantastyczny gol piłkarza-amatora

Później ten sam Kamiński sprawdził jeszcze czujność Placha mocnym uderzeniem z ostrego kąta i to był koniec emocji przed przerwą. Po zmianie stron lechici podkręcili tempo i zaczęli przeważać, uaktywnił się też Mikael Ishak. Szwedzki snajper wrócił do gry po kontuzji, lecz dopiero w drugiej połowie choć w niewielkim stopniu nawiązał do formy, którą imponował jesienią. Miał jedną kapitalną szansę na otwarcie wyniku, tyle że jego mocny strzał z ostrego kąta instynktownie zatrzymał bramkarz gliwiczan.

Plach rozgrywał świetne zawody, miał też szczęście, bo wcześniej, po uderzeniu Ramireza, interweniował skutecznie z pomocą słupka. Piłka zatańczyła mu na rękach, odbiła się od obramowania i wylądowała poza boiskiem.

Przez kilka minut po przerwie przewaga ekipy Dariusza Żurawia była wręcz miażdżąca, jednak Piast szybko się z niej otrząsnął i potrafił poukładać grę w defensywie. Zrobił to na tyle skutecznie, że gola już nie stracił i nie pozwolił wicemistrzowi Polski na odniesienie czwartego zwycięstwa z rzędu.

Remis nie może satysfakcjonować żadnego z zespołów, bo jedyne co im daje, to ugruntowanie pozycji w środku tabeli.

Lech Poznań - Piast Gliwice 0:0

Składy:

Lech Poznań: Mickey van der Hart - Alan Czerwiński, Bartosz Salamon, Thomas Rogne, Jakub Kamiński, Jesper Karlstrom, Pedro Tiba (84' Nika Kwekweskiri), Michał Skóraś (84' Krystian Palacz), Dani Ramirez (84' Antoni Kozubal), Jan Sykora (63' Wasyl Kraweć), Mikael Ishak (74' Filip Szymczak).

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Tomas Huk, Jakub Czerwiński, Jakub Holubek, Patryk Sokołowski, Patryk Lipski, Arkadiusz Pyrka (61' Dominik Steczyk), Michał Chrapek (69' Tomasz Jodłowiec), Kristopher Vida (61' Sebastian Milewski), Michał Żyro.

Żółte kartki: Jakub Kamiński (Lech Poznań) oraz Jakub Holubek (Piast Gliwice).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Zobacz także:
Hiszpańskie media pewne. To on będzie nowym napastnikiem Barcelony
Co za sezon Roberta Lewandowskiego! Polak wyrównał życiowy rekord

Źródło artykułu: