Piłkarze Wisły Kraków mogli liczyć na to, że przedłużą dobrą passę w PKO Ekstraklasie i w końcu wygrają w Gdańsku, czego nie udało im się od 9 lat. Musieli się jednak obejść ze smakiem. - Przede wszystkim chciałbym pogratulować Lechii za wygraną 2:0. Uważam ten wynik za niesprawiedliwy, bo w I połowie zainwestowaliśmy w mecz bardzo dużo i graliśmy dosyć dobrze, brakowało nam wykończenia - albo kluczowego podania, albo strzału, a nasi zawodnicy za mało dryblowali - powiedział Peter Hyballa, trener Wisły.
- Wiele rzeczy robiliśmy dobrze, zabrakło efektywności. W drugiej połowie gra była bardzo otwarta. Lechia grała bardzo szybko do przodu, otwierała się, lepiej spisywał się napastnik Lechii, a my mieliśmy tu problemy. Po błędzie Yeboaha padła pierwsza bramka i o to się zdenerwowałem. Przestawiliśmy Frydrycha bardziej do przodu, jednak wciąż brakowało nam z przodu - dodał Hyballa.
Na koniec konferencji prasowej, Niemiec nie chciał koloryzować rzeczywistości po spotkaniu z Lechią Gdańsk. - Gdybyśmy grali jeszcze 100 minut i tak byśmy nie wygrali. Szkoda, ale powiedziałem zawodnikom w szatni by nie zwieszali głów. Teraz czeka nas bardzo ważny mecz ze Stalą Mielec i na tym musimy się skoncentrować - podsumował.
Czytaj także:
Mladenović show w meczu Legia - Warta
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie, co on zrobił! Fantastyczny gol piłkarza-amatora