[tag=720]
FC Barcelona[/tag] nie zdołała dokonać cudu. "Duma Katalonii" tylko zremisowała z Paris Saint-Germain, co sprawiło, że odpadła z Ligi Mistrzów już na etapie 1/8 finału. W dwumeczu padł rezultat 5:2 dla paryżan.
Podczas środowego pojedynku na Parc des Princes pojawiły się spore kontrowersje. Wywołał je przede wszystkim rzut karny egzekwowany pod koniec pierwszej połowy przez Lionela Messiego.
Gdyby Argentyńczyk trafił, to jego zespół prowadziłby 2:1 i w drugiej połowie potrzebowałby tylko dwóch goli, by doprowadzić do dogrywki. Messi jednak jedenastki nie wykorzystał - interweniował Keylor Navas.
Zagraniczna prasa nie ma wątpliwości - ten rzut karny powinien zostać powtórzony. Wszystko dlatego, że Marco Verratti za szybko wbiegł w półkole pola karnego. Nie miał prawa tam się znajdować. To właśnie Verratti dopadł do piłki, gdy ta po obronie Navasa odbiła się od poprzeczki i wybił ją na rzut rożny.
- Rzut karny musi być powtórzony, ponieważ Verratti wbiegł w niedozwolone miejsce przed oddaniem strzału, a następnie dopadł do piłki i wybił ją na rzut rożny. Jest to jeden z największych błędów VAR. Musieli zobaczyć wtargnięcie Verrattiego, a oni patrzyli tylko na bramkarza - analizuje doświadczony sędzia Iturralde Gonzalez, cytowany przez "AS".
Jedenastka była analizowana przez system VAR i nie wykryto żadnych nieprawidłowości. Rzut karny został uznany za niewykorzystany.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki
Czytaj także:
> "Messi nie może mieć wątpliwości". Ronald Koeman zareagował po klęsce z PSG
> Niecodzienna reakcja dziennikarza Polsatu na bramkę Messiego. Musisz to obejrzeć