4 bramkarzy, 11 obrońców, 15 pomocników oraz 5 napastników - to lista piłkarzy, jaką na marcowe zgrupowanie wytypował wstępnie selekcjoner Paulo Sousa. Lista bardzo długa, na której nie brakuje nazwisk do tej pory pomijanych w kontekście reprezentacji.
- Trudno tu mówić o zaskoczeniu. To jest bardzo szeroka lista, ale i tak zapewne nie znaleźli się tu jeszcze wszyscy, których Paulo Sousa będzie chciał zobaczyć. Nie ma chociażby tych, którzy grają w Stanach. To jednak bardzo szeroka kadra, bardziej poznawcza dla selekcjonera. Myślę jednak, że to bardzo dobrze, że powołał tak wielu zawodników, by wybrać tych, na których będzie w przyszłości stawiał - ocenia w rozmowie z WP SportoweFakty Jerzy Engel.
Czy były selekcjoner reprezentacji Polski, który prowadził naszą kadrę m.in. na mistrzostwach świata w Korei i Japonii widzi jakieś zaskoczenia bądź braki?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!
- To są wybory selekcjonera. My nie możemy dyskutować o tym, że brakuje Kądziora, czy akurat, że jest Kowalczyk. Z pewnością Sousa będzie chciał poznać bardzo dobrze wszystkich zawodników i dlatego ich powołuje. To nie znaczy jednak, że kogokolwiek skreśla. To, że powołał akurat tych 35, to znaczy, że powołał ich na te trzy pierwsze mecze - dodaje Engel.
- Gdyby zabrakło któregokolwiek z podstawowych graczy, co do których pewnie nikt nie ma wątpliwości, to byśmy mogli się nad tym zastanawiać. Widzę jednak, że wszyscy podstawowi gracze są, jest stała czwórka bramkarzy, są podstawowi gracze pozostałych formacji - dodaje nasz rozmówca.
Czy zdaniem Engela, przy tylu nowych nazwiskach możemy spodziewać się rewolucji w kadrze?
- Na pewno Sousa nie będzie bazował wyłącznie na tym co Jerzy Brzęczek. Będzie miał własną koncepcję ułożenia tego zespołu i jego gry. Po tych pierwszych powołaniach należy się spodziewać szerszej selekcji na każdej pozycji. Biorąc pod uwagę, że aktualnie tak wielu zawodników nam znika z dnia na dzień, z różnych przyczyn, ale przede wszystkim z powodu wirusa i urazów, to trzeba powoływać szerzej, aby na każdej pozycji mieć pole manewru. I myślę, że po to jest ta 35 w tej chwili - podkreśla Engel.
Czytaj także:
- Der Klassiker bez gwiazdy Borussii Dortmund? "Ciężko to widzę"
- Minister Zdrowia ogłosił nowe obostrzenia. Surowe restrykcje dla sportu w dwóch województwach