Kontuzja mięśnia przywodziciela sprawiła, że Neymar nie zagrał w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym Paris Saint-Germain pewnie rozprawiło się z FC Barcelona (4:1). Piłkarz francuskiego klubu nie ukrywa swojej rozpaczy absencją w tak ważnym dla niego spotkaniu.
- Smutek jest wielki, ból ogromny, łzy nie przestają płynąć. Po raz kolejny nie mogę robić tego, co kocham w życiu najbardziej - mówił rozgoryczony Neymar.
Dla Brazylijczyka pojedynek na Camp Nou miał podwójne znaczenie, gdyż w latach 2013-2017 reprezentował właśnie barwy Dumy Katalonii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!
Gdy odliczał dni do wielkiej rywalizacji z Leo Messim, w środku tygodnia rozgrywał mało prestiżowy mecz w Pucharze Francji z Caen. Został mocno zaatakowany przez Steeve'a Yago, a diagnoza nie pozostawiała złudzeń - od 3 do 4 tygodni przerwy.
Dla napastnika w końcu pojawiły się dobre informacje. Rehabilitacja Neymara przebiegła w ekspresowym tempie i już kilka dni temu piłkarz rozpoczął treningi na boisku. Francuskie media podkreślają, że 29-latek będzie do dyspozycji trenera Mauricio Pochettino na rewanżowe starcie z Barceloną.
W trwającym sezonie Neymar opuścił już wiele spotkań Ligue 1. Do tej pory zanotował tylko 11 występów, zdobył 6 bramek i zaliczył 4 asysty. W pozostałych rozgrywkach zagrał w 7 meczach, zapisał na swoim koncie 7 goli i 2 asysty.
Rewanżowe starcie PSG z Barceloną odbędzie się 10 marca na Parc de Princes.
Zobacz także: Możliwy wielki transfer. Bayern celuje w drugiego Polaka
Zobacz także: Bundesliga: ostatni taki der Klassiker. Robert Lewandowski w starciu na szczycie