Po sobotniej porażce Bayernu Monachium z Eintrachtem Frankfurt (1:2) RB Lipsk stanęło przed szansą, by zniwelować dystans do mistrzów Niemiec do zaledwie dwóch punktów. Niezbędna była do tego wygrana nad Herthą Berlin. Zadanie teoretycznie nie wydawało się trudne, bo Hertha w ostatnich tygodniach to jeden z najsłabszych zespołów w lidze.
W podstawowym składzie Herthy znalazł się Krzysztof Piątek. Polak nie miał jednak zbyt wielu okazji do tego, by zagrozić bramce rywali. W pierwszej połowie miał za to szansę na asystę, ale po jego dograniu w ostatniej chwili piłkę spod nóg Dodiego Lukebakio wybił Lukas Klostermann.
Od początku to RB Lipsk było stroną przeważającą, ale też nie forsował tempa w ofensywie. Prowadzenie goście objęli w 28. minucie po niesamowitym uderzeniu Marcela Sabitzera. Dostał on podanie od Daniego Olmo, wykorzystał to, że był niepilnowany i huknął z blisko trzydziestu metrów. Piłka nabrała takiej rotacji, że Rune Jarstein tylko obserwował tor jej lotu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!
Po objęciu prowadzenia RB starało się kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Hertha nie miała stuprocentowych szans do tego, by zdobyć bramkę i można było odnieść wrażenie, że gospodarze lepiej na boisku czują się wtedy, gdy nie mają piłki. RB naciskało na rywali, ale próby dobicia przeciwnika były nieskuteczne.
Hertha w zasadzie sama sobie wbiła gola. W 71. minucie fatalny błąd we własnym polu karnym popełnił Matteo Guendouzi, zresztą wprowadzony chwilę wcześniej na boisko. Piłkę odebrał mu Tyler Adams, następnie oddał ją Nordiemu Mukiele, a ten huknął nie do obrony. Było 2:0 dla RB Lipsk.
Hertha w końcówce ruszyła do ataków. Swoje szanse mieli Matheus Cunha, Nemanja Radonjić i Krzysztof Piątek. Świetnie spisywał się jednak Peter Gulacsi, który zaimponował zwłaszcza wtedy, gdy wybiegł na trzydziesty metr i ubiegł polskiego napastnika. Gdyby Polak minął bramkarza, pozostałoby mu kopnąć piłkę do pustej bramki i cieszyć się z gola.
Po chwili było już 3:0 dla gości. Po rzucie rożnym w pole karne dośrodkował Sabitzer, a w szesnastce najwyżej wyskoczył Willi Orban i strzałem głową pokonał Jarsteina. To był koniec marzeń gospodarzy o odwróceniu losów spotkania.
Hertha Berlin - RB Lipsk 0:3 (0:1)
0:1 - Marcel Sabitzer 28'
0:2 - Nordi Mukiele 71'
0:3 - Willi Orban 84'
Składy:
Hertha Berlin: Rune Jarstein - Lukas Kluenter, Niklas Stark, Marton Dardai, Maximilian Mittelstaedt - Lucas Tousart, Sami Khedira (68' Matteo Guendouzi) - Mathew Leckie (60' Luca Netz), Matheus Cunha, Dodi Lukebakio (60' Nemanja Radonjić) - Krzysztof Piątek (84' Jessin Ngankam).
RB Lipsk: Peter Gulacsi - Lukas Klostermann, Willi Orban, Marcel Halstenberg (83' Ibrahima Konate) - Marcel Sabitzer - Tyler Adams, Amadou Haidara (59' Nordi Mukiele), Dani Olmo (79' Justin Kluivert), Angelino - Hee-Chan Hwang (59' Christopher Nkunku), Yussuf Poulsen (83' Alexander Sorloth).
Żółte kartki: Matheus Cunha (Hertha Berlin) oraz Marcel Sabitzer (RB Lipsk).
Inne wyniki:
FC Augsburg - Bayer 04 Leverkusen 1:1 (1:0)
1:0 - Florian Niederlechner 5'
1:1 - Edmond Tapsoba 90+5'
Rafał Gikiewicz (FC Augsburg) rozegrał 90 minut. Robert Gumny (FC Augsburg) na boisku pojawił się w 72. minucie.
TSG 1899 Hoffenheim - Werder Brema 4:0 (2:0)
1:0 - Ihlas Bebou 16'
2:0 - Christoph Baumgartner 44'
3:0 - Munas Dabbur 49'
4:0 - Georginio Rutter 90+1'
Czytaj także:
Nowe informacje ws. Dziczka. Boniek ujawnił, co stało się piłkarzowi
Serie A: Inter idzie po mistrzostwo Włoch. Upokorzenie w derbach Mediolanu