Liga Europy: tylko pięć minut radości Dynama Kijów. Tomasz Kędziora rozpoczął fazę pucharową

PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO / Na zdjęciu: Tomasz Kędziora (z lewej)
PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO / Na zdjęciu: Tomasz Kędziora (z lewej)

Dynamo Kijów zremisowało 1:1 z Club Brugge w pierwszym meczu o awans do najlepszej "16" Ligi Europy. Nie jest to komfortowy wynik przed rewanżem w Belgii. Tomasz Kędziora spędził na boisku 81 minut.

Kluby jesienią rywalizowały w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Dynamo Kijów nie miało dużo do powiedzenia w towarzystwie Juventusu i FC Barcelony, dlatego powinno być zadowolone nawet z zapewnionego w ostatnim meczu z Ferencvarosi lądowania w Lidze Europy. Co innego, Club Brugge, któremu do wyeliminowania Lazio i pozostania w elitarnych rozgrywkach zabrakło centymetrów. Strzał zawodnika z Belgii trafił w poprzeczkę w doliczonym czasie i cała drużyna pozostała na trzecim miejscu w tabeli.

Mecz rozpoczął się o godzinie 16, ponieważ wieczorem w Kijowie mróz ma sięgać -20 stopni Celsjusza. Tym samym starcie Dynama z Club Brugge rozpoczęło fazę pucharową Ligi Europy.

Przed meczem podopieczni Mircei Lucescu rozegrali tylko jedno spotkanie w lidze ukraińskiej. Pokonali w nim 3:1 Olimpik Donieck, ale forma Dynama pozostała małą niewiadomą. W pierwszej połowie gospodarze byli nieco odważniejsi w atakowaniu, a najlepsza szansa na pokonanie Simona Mignoleta była po dośrodkowaniu Tomasza Kędziory. Reprezentant Polski dostarczył piłkę Witalijowi Bujalskiemu, a ten główkował ponad poprzeczką.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!

Kędziora coraz częściej angażował się w działania ofensywne. Między innymi dwukrotnie starał się zbudować atak z Wiktorem Cygankowem. Dynamo przycisnęło i zdobyło prowadzenie 1:0 w 62. minucie. Witalij Bujalski dostał podanie od Witalija Mykołenki, obrócił się z piłką blisko pola karnego i technicznym strzałem ominął Simona Mignoleta.

Dynamo nie uszanowało prowadzenia i po zaledwie pięciu minutach pozwoliło przeciwnikom z Brugii na doprowadzenie do remisu 1:1. Gospodarze nie popisali się w kryciu i pozwolili Brandonowi Mechele główkować do bramki po dośrodkowaniu Ruuda Vormera z rzutu rożnego. Tomasz Kędziora opiekował się w tej sytuacji innym zawodnikiem i mógł tylko bezradnie rozkładać ręce wobec niezdarnego krycia Artema Biesiedina.

Dynamo Kijów - Club Brugge 1:1 (0:0)
1:0 - Witalij Bujalski 62'
1:1 - Brandon Mechele 67'

Składy:

Dynamo: Georgij Buszczan - Tomasz Kędziora (81' Ołeksandr Karawajew), Illa Zabarnyj, Denis Popow, Witalij Mykołenko - Mykoła Szaparenko, Serhij Sydorczuk, Carlos de Pena (73' Gerson Rodrigues) - Wiktor Cygankow, Artem Biesiedin (81' Władysław Supriaha), Witalij Bujalski

Club Brugge: Simon Mignolet - Clinton Mata, Odilon Kossounou, Brandon Mechele, Federico Ricca - Eder Balanta, Ruud Vormer, Nabil Dirar (70' Ignace Van der Brempt) - Charles De Ketelaere, David Okereke (69' Youssouph Badji) - Bas Dost (90' Maxim De Cuyper)

Żółte kartki: Szaparenko, Mykołenko (Dynamo) oraz Ricca (Club Brugge)

Sędzia: Mattias Gestranius (Finlandia)

Czytaj także: Desperacka obrona Napoli zatrzymała Juventus. Dyskretni Polacy

Czytaj także: Atalanta i AS Roma zwyciężyły. Sebastian Walukiewicz ograny w 90. minucie

Źródło artykułu: